25 listopada 2023 roku po wielu miesiącach oczekiwania Jakub Moder wrócił do grania w piłkę. Polak przez niespełna dwa lata zmagał się z kontuzją kolana, ale od jesieni możemy się już cieszyć oglądaniem jego gry na angielskich boiskach.
Choć nie da się ukryć, że jego występy często nie porywają, a i również brakuje mu konkretów. Natomiast niesamowicie istotne jest, że po tak długim okresie poza zespołem reprezentant Polski regularnie dostaje szanse od trenera Brighton and Hove Albion.
Przy okazji niedzielnej rywalizacji Mew z Liverpoolem Roberto De Zerbi postanowił wystawić Modera w pierwszym składzie, a ten już na samym początku starcia brał udział w akcji bramkowej. Bowiem już w drugiej minucie ekipa z południa Anglii wyszła na prowadzenie.
Wtedy to piłka w polu karnym spadła na nogę Polaka, ten oddał strzał, który jednak został zablokowany. Po chwili futbolówka trafiła do Danny'ego Welbecka, a ten świetnym uderzeniem dał swojej ekipie prowadzenie na Anfield.
ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym
Jednak dla Mew były to jedynie miłe złego początki. Utrzymanie korzystnego wyniku na tak trudnym terenie nigdy nie jest łatwe, a Liverpool kolejny raz pokazał, że umie odrabiać straty. Natomiast występ Jakuba Modera zakończył się w 84. minucie, gdy pomocnik został zmieniony przez Adama Lallanę.
Czytaj też:
Klasyk wykreowany na potrzebę mediów
Lewandowski schodził z boiska i klął jak szewc