Policzone są już dni Thomasa Tuchela w Bayernie Monachium. Podstawowym celem na obecny sezon był dublet na krajowym podwórku, a tymczasem monachijczycy zakończą go najprawdopodobniej bez żadnego trofeum.
Przypomnijmy, że z Pucharu Niemiec utytułowany zespół odpadł już w drugiej rundzie, sensacyjnie przegrywając w listopadzie z 1. FC Saarbruecken, z kolei w lidze traci do przewodzącego w stawce Bayeru Leverkusen już trzynaście punktów.
W Bundeslidze do rozegrania pozostało tylko siedem kolejek, co sprawia, że szanse na kolejny mistrzowski tytuł do kolekcji ekipa Thomasa Tuchela ma już naprawdę iluzoryczne.
ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry
Władze czołowego niemieckiego klubu nie są zadowolone z pracy szkoleniowca i intensywnie rozglądają się za jego następcą. Angielskie media są przekonane, że będzie nim Roberto De Zerbi, który prowadzi obecnie Brighton and Hove Albion.
- Podpisanie nowego kontraktu z Brighton? Na ten moment nie. Muszę porozmawiać z Tonym Bloomem na temat planu klubu, aby zdecydować o mojej przyszłości. Chcę wiedzieć, jaki jest projekt i utrzymać swoje ambicje. Mam kontrakt, który nie stanowi problemu. Nie podjąłem jeszcze decyzji odnośnie przyszłości - mówił ostatnio podczas konferencji prasowej włoski trener (---> TUTAJ).
Włoch ma kontrakt ważnydo czerwca 2026 roku, ale zapłacenie kwoty odstępnego nie byłoby dla Bayernu żadnym problemem. Według Constantina Ecknera z "The Times", Roberto De Zerbi jest głównym kandydatem do pracy w Monachium.
"Włoch jest wysoko oceniany przez zarząd Bayernu. Max Eberl jest jego szczególnym wielbicielem" - czytamy.
