Ależ to byłaby sensacja. Tam trafi Xavi po Barcelonie?

PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Xavi
PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Xavi

Wszystko wskazuje na to, że Xavi opuści FC Barcelonę po sezonie 2023/2024. Jakie są plany hiszpańskiego szkoleniowca? Tego jeszcze nie wiadomo, choć kataloński "Sport" wskazuje, iż zatrudnienie 44-latka rozważa... Ajax Amsterdam.

W tym artykule dowiesz się o:

Ajax Amsterdam jest klubem, który jeszcze kilka lat temu otarł się o finał Ligi Mistrzów. Kibice doskonale pamiętają rywalizację m.in. z Tottenhamem Hotspur. "Koguty" rozstrzygnęły ją pod sam koniec drugiego spotkania. Minęło "trochę" czasu i w holenderskiej ekipie zapanował kryzys.

Na występy we wspomnianych rozgrywkach w kolejnym sezonie nie ma nawet co liczyć. Ajax zajmuje dopiero piąte miejsce w tabeli Eredivisie, a do liderującego PSV Eindhoven traci aż 28 punktów. Także właśnie przez to swoje odejście ogłosił aktualny trener pierwszego zespołu John van 't Schip.

Według informacji Toniego Juanmartiego z katalońskiego serwisu "Sport", holenderski klub chce rozpocząć projekt od nowa. Dziennikarz przekazał, iż na liście potencjalnych następców obecnego szkoleniowca amsterdamczyków jest m.in. Xavi.

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

Za zatrudnieniem Hiszpana, który w styczniu ogłosił swoje odejście z FC Barcelony po bieżącym sezonie, przemawia kilka czynników.

"Ajax ceni doświadczenie Xaviego jako byłego zawodnika oraz fakt, że w Barcelonie ma do czynienia z wieloma młodymi zawodnikami. Ajax ma również znaczącą listę takich właśnie piłkarzy i tych z "młodzieżówek", dlatego też bierze pod uwagę tego kandydata. Klub przede wszystkim ceni sobie sylwetkę Xaviego, miłośnika gry od tyłu i posiadania piłki" - czytamy.

Mimo wszystko działacze Ajaxu Amsterdam mają na uwadze potencjalne kroki Xaviego, który na pewno rozważa przerwę od pracy. Dodatkowo inną opcją, mniej prawdopodobną jest pozostanie Hiszpana w szeregach FC Barcelony.

Zobacz też:
Ależ to byłaby bomba transferowa. To on zastąpi Lewandowskiego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty