Jeden krok od napisania pięknej historii. Wisła Kraków jest jedynym pierwszoligowcem wśród półfinalistów Fortuna Pucharu Polski. Od gry na PGE Narodowym "Białą Gwiazdę" dzieli jeden mecz. Rywal teoretycznie jest z PKO Ekstraklasy, natomiast w obecnym sezonie Piast Gliwice raczej nie błyszczy i nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu.
Inna sprawa, że Wisła przystępuje do tej rywalizacji po kiepskim meczu w Głogowie (przegranym 2:3). A przecież nie trzeba nikogo przekonywać, że Piast zawiesi poprzeczkę jeszcze wyżej.
- Być może nieświadomie nie rozgrywaliśmy swoich akcji na 100 proc., myśląc, że uda się zaoszczędzić trochę sił na mecz pucharowy, a i tak wystarczy to do zwycięstwa. A to, że grając w ten sposób prowadziliśmy do przerwy, okazało się jeszcze gorszą informacją. I w drugiej połowie Chrobry pokazał nam, że jeśli w tej lidze nie grasz każdej akcji na 100 proc., to przegrywasz - analizował trener Albert Rude na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?
- Przede wszystkim to półfinał, a w nim nigdy nie gra się łatwo. Piast ma w swoim składzie sporo jakości, zarówno w obronie, jak i w ataku. Potrafią grać szybko, często mają po 4-5 zawodników w polu karnym. Musimy zwrócić szczególną uwagę na ich kontrataki. Są agresywni w obronie, starają się wysoko pressować, ale jeśli trzeba, to mają odpowiednich zawodników, by bronić się we własnym polu karnym. Są też groźni po stałych fragmentach, z tego powodu znaleźli się w półfinale - powiedział trener Rude.
Droga Wisły do półfinału nie była łatwa. W pierwszej rundzie wygrana z Lechią Gdańsk po dogrywce, później co prawda dwa łatwe spotkania z Polonią Warszawa i Stalą Rzeszów, ale w ćwierćfinale Wisła rozegrała kolejną dogrywkę z Widzewem Łódź, a decydujący gol padł w 119. minucie.
- Zrobiliśmy wielką rzecz w meczu z Widzewem w poprzedniej rundzie. Dlaczego mamy tego nie powtórzyć z Piastem? Gramy o nasze marzenia. Wisła nie była w finale Pucharu Polski od bardzo dawna, co tylko pokazuje jak trudno jest się tam dostać - podsumował szkoleniowiec krakowskiej drużyny.
Dodajmy, że środowe spotkanie obejrzy komplet publiczności.
Początek meczu Wisła Kraków - Piast Gliwice w środę o godz. 17.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielki transfer na horyzoncie. Gigant chce reprezentanta Polski
Prowadził Legię i Rosję. Ma dostać ofertę przejęcia kadry