Lech Poznań do Mielca jechał po wygraną, która pozwoliłaby mu utrzymać bezpośredni kontakt z czołówką PKO Ekstraklasy. Kolejorz rozpoczął jednak słabo, a po zmianie stron jego ataku nie przyniosły oczekiwanego skutku.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Kolejny zawód Lecha Poznań. Mistrzostwo odjeżdża
Mielczanie zaskoczyli. W pierwszej połowie to właśnie Stal dominowała. Pod wrażeniem jej gry był Marek Jóźwiak, który zdecydował się użyć bardzo zaskakującego porównania, opisując grę tego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym
- Ten mecz przez pierwsze 35 minut, muszę wam powiedzieć, to Stal Mielec wyglądała jak Barcelona - przyznał w programie Misja Futbolu w Kanale Sportowym, zwracając się do obecnych Mateusza Borka, Michała Pola i Tomasza Smokowskiego.
- Honorowy obywatel Mielca, po tej wypowiedzi. Proszę to zarejestrować - wypalił nawet Borek po tych słowach Jóźwiaka.
Były defensor przyznał jednak, że wszystko szybko wróciło do normy. - Byłem zdziwiony, że Kamil Kiereś (trener Stali Mielec - przyp. red.) na tyle pozwolił. Natomiast w drugiej połowie już wrócił do "ustawień fabrycznych", czyli 10-11 w polu karnym próbując kontrować - dodał.
I Lech po zmianie stron niemal nie schodził z połówki Stali, tylko nie przyniosło to żadnego efektu, bo gola zdobyć nie zdobył i spotkanie zakończyło się remisem (0:0).
Oznacza to, że ekipa z Poznania po 26. kolejce traci sześć oczek do liderującej w tabeli PKO Ekstraklasy Jagiellonii Białystok. Stal z kolei mając 37 punktów (osiem mniej od Lecha) jest ósmy.
Zobacz także:
Ależ to byłby hit. Polaka chce gigant. Nazwa klubu przyprawia o ciarki
"Nie może być ważniejszy od całej Legii". Nie gryzł się w język ws. Josue