Waldemar Fornalik jest trenerem Zagłębia Lubin od 29 listopada 2022 roku. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie przedłużony. Sport.pl informuje, że w klubie nie są zadowoleni z wyników osiąganych przez "Miedziowych" i od kolejnego sezonu na ławce może zasiąść nowy szkoleniowiec.
Wspomniane źródło w gronie potencjalnych następców byłego selekcjonera wymienia Dawida Szulczka z Warty Poznań. Z naszych informacji wynika jednak, że Szulczek ma zdecydowanie bliżej do Cracovii (----> WIĘCEJ).
Kilka dni temu z funkcji prezesa Zagłębia Lubin odwołany został Michał Kielan. Niebawem pracę stracić może dyrektor sportowy Piotr Burlikowski, a kolejną ofiarą będzie prawdopodobnie trener Fornalik.
ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?
Dlaczego? Drużyna pod jego wodzą się nie rozwija. W poprzednim sezonie Zagłębie zajęło dziewiąte miejsce w PKO Ekstraklasie, obecnie drużyna plasuje się na dziesiątej pozycji i nie walczy już ani o utrzymanie, ani o europejskie puchary. Ot, klasyczny zespół środka tabeli. We wtorkowym meczu 26. kolejki Zagłębie po dość przeciętnym meczu zremisowało z Wartą Poznań 1:1.
Uznano więc, że potrzebny jest wstrząs. Prezesa już nie ma (nowy zostanie wyłoniony drogą konkursową), dyrektora sportowego wkrótce nie będzie, a wszystko wskazuje na to, że i trener Fornalik za niespełna trzy miesiące zakończy pracę w Lubinie.
Fornalik nie jest zresztą jedynym trenerem, który po sezonie straci pracę. Kolejnym będzie choćby Jacek Zieliński z Cracovii.
CZYTAJ TAKŻE:
W Krakowie są wściekli. "To jawne obejście przepisów"
W Rakowie mu nie wyszło. Sonny Kittel przełamał się w Australii [WIDEO]