Pod koniec stycznia, po porażce 3:5 z Villarreal, Xavi ogłosił, że wraz z końcem sezonu pożegna się z rolą pierwszego trenera "Dumy Katalonii".
- Czuję się dobrze. Podjąłem tę decyzję kilka dni temu, a jej ogłoszenie jest wyzwalające. Nie chcę być wyrzutem sumienia. Mój projekt musi zostać zwieńczony do 30 czerwca - zakomunikował szkoleniowiec.
Od tamtej pory w Barcelonie trwają prace nad znalezieniem jego następcy. Zdaniem dziennikarzy katalońskiego Sportu, w klubie jednak zapadła decyzja, by postawić na kogoś z "wewnątrz".
"To wypadkowa pomiędzy lenistwem by znaleźć kogoś na zewnątrz, niepewności co do jego adaptacji, brakiem wiedzy na temat drużyn młodzieżowych, wymagań płacowych, a także brakiem doświadczenia w lidze hiszpańskiej" - możemy przeczytać na portalu.
Zdaniem Sportu na dziś Barca bierze pod uwagę dwie opcje - przedłużenie współpracy z Xavim, o ile ten zdecyduje się w taki sam sposób, na konferencji prasowej, ogłosić chęć pozostania, lub powierzenie drużyny obecnemu trenerowi młodzieżówki, a w przeszłości zawodnikowi Barcelony, Rafie Marquezowi.
Czytaj także:
- Jest decyzja sądu ws. Neymara
- Odmówili wywiadów jednej stacji
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery