Polka może przebić nawet Lewandowskiego
To może być transfer, który wstrząśnie kobiecą piłką nożną. Dość powiedzieć, że takiej kwoty nie zapłacono w niej nigdy wcześniej. Ze sportowego punktu widzenia natomiast, transfer do Barcelony może doprowadzić Ewę Pajor nawet do Złotej Piłki.
Transfer do Barcelony może natomiast sprawić, że po latach wdrapie się na sam szczyt piłkarskiego Olimpu, tam, gdzie dotrzeć nie udało się nawet Robertowi Lewandowskiemu - po Złotą Piłkę.
Polka wśród gwiazd
- Według moich źródeł nic nie jest jeszcze podpisane, ale transfer jest praktycznie przesądzony. Jego prawdopodobieństwo oceniam na 95 procent. To się po prostu wydarzy. Porozumienie między Barceloną a Ewą już jest. I teraz tak: jeśli faktycznie Barcelona będzie musiała zapłacić klauzulę odejścia, będzie to oznaczało transferowy rekord w piłce kobiecej - w ten sposób sytuację Ewy Pajor, w wywiadzie z WP SportoweFakty, tłumaczyła hiszpańska ekspertka piłki kobiecej, Maria Tikas (całość TUTAJ)
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu karieryJak dotąd najdroższą piłkarką świata była Mayra Ramirez. 25-latka na początku roku przeniosła się z Levante do Chelsea za 450 tysięcy euro. Pajor to jednak dużo bardziej uznana zawodniczka. 9 lat spędzonych w Wolfsburgu, z którym m.in. występowała w finale Ligi Mistrzów sprawiły, że dziś Polkę w swoich szeregach z otwartymi ramionami powitałaby w zasadzie każda drużyna na świecie.
Wybór urodzonej w Uniejowie piłkarki padł jednak na Barcelonę, gdzie będzie miała okazję spotkać się m.in. z triumfatorkami trzech ostatnich edycji kobiecej Złotej Piłki - Aitaną Bonmati i Alexią Putellas. I od samego początku zasiada z nimi do "jednego stolika".
- Pajor będzie ścisłą czołówką jeżeli chodzi o płace. Teraz Alexia Putellas ma na stole ofertę przedłużenia umowy z Barceloną z pensją 600 tysięcy euro rocznie. To pokazuje, że zarobki Pajor [mówi sie o 500 tys euro, przyp. red.], byłyby na poziomie top w klubie - tłumaczy Tikas.
Zdobyć upragniony puchar
Dla Ewy Pajor pisanie historii w swojej dyscyplinie to już w zasadzie codzienność. Od samego początku była jednak nastawiona na sukces. Już jako 12-latka przeniosła się wraz z rok starszą siostrą do konińskiego internatu, by móc rozwijać swoje umiejętności w miejscowym Medyku.
Ta decyzja jednak szybko się odpłaciła. Pajor została najmłodszą debiutantką w historii kobiecej Ekstraligi. Medyk musiał występować o specjalną zgodę od PZPN-u, by 15-latka mogła występować w ligowych meczach. Ta jednak z miejsca stała się ważną postacią zespołu.
I podczas gdy w normalnych warunkach tak młodzi zawodnicy są stopniowo wprowadzani do drużyny, Pajor od razu wzięła się do roboty. W 3 lata rozegrała 60 meczów, zdobywając w nich 64 bramki. Bardzo szybko okazało się, że Konin będzie dla niej za ciasny. W ten sposób, już w wieku 19 lat przeniosła się do czołowej niemieckiej ekipy - VfL Wolfsburg.
W Niemczech co prawda potrzebowała nieco więcej czasu, a adaptacja do nowych warunków tym razem przebiegała stopniowo, jednak ostatecznie po raz kolejny udowodniła swój ogromny potencjał. Z Wolfsburgiem seryjnie sięgała po mistrzostwo oraz puchar Niemiec, biła się o najwyższe laury w Lidze Mistrzów, zostając nawet jej królową strzelców w sezonie 2022/2023.
Teraz przed Polką kolejny krok. Dołącza do ekipy, która wygrała 2 z 3 ostatnich Lig Mistrzyń (raz przegrała w finale). To właśnie Barcelona pozbawiła Pajor triumfu przed rokiem. Wówczas, choć Wolfsburg prowadził już 2:0 po pierwszej połowie (pierwszą bramkę zdobyła Pajor), to ostatecznie Katalonki zdołały odwrócić losy meczu wygrywając 3:2.
- Po finale było ciężko. Długo nie umiałam docenić tego wyniku. Dopiero po kilku dniach refleksji doszło do mnie, że dane było mi dwa razy zagrać w finale najważniejszych klubowych rozgrywek. I że to coś niesamowitego. Dziś jestem wdzięczna, że mogłam to przeżyć. I mam nadzieję, że to nie koniec. Wrócę i w końcu zdobędę to trofeum - komentowała Pajor w rozmowie z TVP Sport.
Teraz będzie miała okazję powrócić z, prawdopodobnie, najmocniejszą ekipą w kobiecym futbolu. Wydaje się, że kolejne trofea w tym przypadku są zatem tylko kwestią czasu.
Czytaj także:
- Jest decyzja sądu ws. Neymara
- Odmówili wywiadów jednej stacji
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)