W ostatnich latach Szymon Marciniak współpracował z trzema asystentami. Byli to Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik. Z tym ostatnim Marciniak trójkę sędziowską regularnie tworzy od roku. I choć ten liniowy ma najmniejsze doświadczenie, to w poprzednich miesiącach brał udział w wielu ważnych wydarzeniach.
Marciniak z tej trójki musiał wybrać dwóch asystentów, z którymi prowadzić będzie mecze podczas Euro 2024. Wybór jednego z najlepszych sędziów świata padł na Listkiewicza i Kupsika. Jednak jak przyznał, nie była to łatwa decyzja. Wręcz przeciwnie: była najtrudniejsza w karierze.
- Wszyscy trzej moi asystenci byli dla mnie na jednym poziomie, ale musiałem wybrać dwóch. To była najtrudniejsza decyzja, jaką musiałem podjąć. Dwa dni przez to nie spałem. To było 48 godzin wyjęte z normalnego życia - powiedział Marciniak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Z Sokolnickim Marciniak współpracował najdłużej. Z nim, jak i z Listkiewiczem, sędziował Euro 2016, MŚ 2018 i 2022, w tym finał katarskiego mundialu.
Z kolei Kupsikiem współpracował przy czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów, eliminacjach mistrzostw świata, eliminacjach mistrzostw Europy, a także w trakcie Klubowych Mistrzostw Świata. I tam też zajął miejsce Sokolnickiego.
Euro 2024 rusza 14 czerwca. Reprezentacja Polski w fazie grupowej zagra z Holandią, Francją oraz Austrią.
Czytaj także:
Takich słów o Robercie Lewandowskim jeszcze nie było. Łukasz Piszczek nie ma wątpliwości
Dyrektor Interu potwierdził transfery. Zieliński zmieni klub