Zaskakujący powrót ten Haga? Klub czeka na decyzję

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / James Gill – Danehouse / Na zdjęciu: Erik ten Hag
Getty Images / James Gill – Danehouse / Na zdjęciu: Erik ten Hag
zdjęcie autora artykułu

Przyszłość Erika ten Haga w Manchesterze United wisi na włosku. Jednak w przypadku zwolnienia, Holender wcale nie musi długo martwić się bezrobociem. Otwarty na zatrudnienie swojego byłego trenera jest Ajax Amsterdam.

Powiedzieć, że Manchester United pod wodzą Erika ten Haga gra źle, to jak nic nie powiedzieć. Tragiczna postawa na boisku i bardzo słabe wyniki sprawiają, że coraz głośniej mówi się o nadchodzącym zwolnieniu Holendra. Dodatkowo, chętny na zatrudnienie "swojego" szkoleniowca ma być nowy współwłaściciel klubu, Jim Ratcliffe.

Jeżeli jednak ten Hag pożegnałby się z pracą w Manchesterze, to z miejsca może znaleźć nowe zatrudnienie. Zdaniem holenderskich mediów, zainteresowany powrotem 54-latka ma być Ajax Amsterdam.

- Ajax notuje okropny sezon. Miał trzech menedżerów, zwolnił dyrektora technicznego Svena Mislintata, zwolnił dyrektora generalnego i sprowadził go z powrotem... zwolnili prawie wszystkich, o których tylko można pomyśleć - powiedział holenderski dziennikarz Marcel Van der Kraan w Trans Europe Express.

Co jednak najistotniejsze, nowym prezesem Ajaxu został Alex Kroes, który jest jednocześnie założycielem agencji menadżerskiej, pod której skrzydłami znajduje się Erik ten Hag. To sprawia, że droga do ewentualnego porozumienia mogłaby być wyjątkowo krótka. Zdaniem Van der Kraana, ten Hag jest obecnie na szczycie listy życzeń Kroesa.

Póki co jednak Ajax cierpliwie czeka na zakończenie rozgrywek w Anglii i finał tamtejszego pucharu, w którym Manchester United zmierzy się z Manchesterem City (25.05). To wówczas mają zapaść kluczowe decyzje dotyczące przyszłości ten Haga.

Czytaj także:  - Pazdan jasno, jakim trenerem jest PeszkoYamal priorytetem giganta

ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)