Jan Woś: Wstyd mi było występować na boisku

- Po pierwszej połowie zastanawiałem, czy którykolwiek z wrocławian zmęczył się po tej części gry - mówił zasmucony Jan Woś po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. - Wstyd mi było występować na boisku - stwierdził nawet piłkarz. Odra we Wrocławiu, zwłaszcza w pierwszej połowie, zagrała fatalnie i ostatecznie przegrała 0:4 z miejscowym Śląskiem.

Zawodnicy Odry Wodzisław Śląski nie pozostawili po sobie najkorzystniejszego wrażenia z meczu ze Śląskiem Wrocław. Zwłaszcza w pierwszej połowie podopieczni Roberta Moskala zagrali fatalnie i do szatni na przerwę schodzili z bagażem czterech goli. - Pierwsza połowa to jest... Powiem szczerze, że wstyd mi było występować na boisku. Ta pierwsza część wyglądała tragicznie w naszym wykonaniu. Śląsk stworzył sytuacje głównie z naszych strat. Wyprowadzaliśmy piłkę w poprzek, zawodnicy Śląska przejmowali i strzelali bardzo proste bramki. Nie byliśmy w stanie nic zrobić w pierwszej połowie. W ostatnim meczu też tutaj tak przegraliśmy. Mamy fatalne wspomnienia z tego pięknego miasta - mówił po spotkaniu Jan Woś, pomocnik Odry.

Rzadko kiedy zdarza się, aby drużyna już w pierwszej części gry dała sobie strzelić aż cztery gole. W sobotę zawodnicy Odry grali bardzo słabo. O początkowych 45 minutach większość z nich chciałaby zapewne jak najszybciej zapomnieć. - Po pierwszej połowie zastanawiałem, czy którykolwiek z wrocławian zmęczył się po tej części gry, bo takiego łatwego meczu... w sparingach z trzecioligowcem byłoby chyba trudniej. Jedyne co mi się nasuwa, to wstyd. Zespół który tyle lat bronił się przed spadkiem w tym sezonie kompletnie rozczarowuje. Co roku nie jesteśmy drużyną, która walczy o czołowe lokaty, ale mieliśmy swój charakter. W tym sezonie ciężko powiedzieć o jakimkolwiek atucie, który ma Odra Wodzisław - dodał Woś.

Piłkarze z Wodzisławia Śląskiego plasują się na ostatniej pozycji w tabeli. Jak na razie ich gra wygląda fatalnie i ciężko szukać optymizmu na przyszłość. - W tej chwili trudno byłoby mi stwierdzić, że widzę jakikolwiek pozytyw, ale piłka ma ten swój urok - każdy mecz zaczyna się od stanu 0:0 i każde spotkanie można rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale trzeba zaprezentować inne walory niż my pokazujemy czy pokazaliśmy w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Prócz ambicji i woli walki, której nie powinno nam zabraknąć jeszcze trzeba grać w piłkę - zakończył doświadczony piłkarz Odry.

Źródło artykułu: