Piłkarze Polonii Warszawa walczą o utrzymanie w Fortuna I lidze. I w niedzielę byli blisko, żeby wykonać ważny krok w tym kierunku. Do 90. minuty spotkania prowadzili przy Konwiktorskiej z GKS-em Katowice 1:0.
W doliczonym czasie gry wszystko się jednak posypało. Rzut karny - podyktowany za zagranie piłki ręką - na gola zamienił kapitan GieKSy, Arkadiusz Jędrych.
Goście poszli za ciosem, a w 94. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Arak i to katowiczanie sięgnęli w stolicy po pełną pulę.
Patrząc na okoliczności trudno się dziwić, że wśród piłkarzy i kibiców Polonii panowała wściekłość. Z relacji Meczyków wynika, że pomiędzy jednym z zawodników a grupą fanów doszło do spięcia.
"Po końcowym gwizdku arbitra jeden z zawodników gospodarzy odkrzyknął coś w kierunku wściekłych kibiców. Ci nie pozostali dłużni piłkarzom" - można przeczytać w serwisie. "Jak udało nam się ustalić, kilka osób z trybun wbiegło do szatni pierwszej drużyny. Do akcji wkroczyła ochrona. W szatni Polonii zjawiły się służby porządkowe z tarczami, uspokajając całą sytuację" - dodano.
Po 30. kolejkach Polonia ma punkt przewagi nad strefą spadkową. Do zakończenia sezonu pozostały cztery serie spotkań.
W sieci pojawiło się nagranie Kuby Grabowskiego z kanału YT "Sekcja". Zobaczysz je poniżej.
Zobacz także:
To nie miało prawa się wydarzyć. Koszmarne pudło w Polsce [WIDEO]
Hat-trick w odstępie 33 minut. Napastnik Zagłębia strzelał jak szalony [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć