W całej rundzie jesiennej lepiej wiodło się radomianom, którzy już na inaugurację sezonu zniszczyli Pogoń Szczecin 5:1. Rewanż kończył granie o stawkę obu zespołów w 2025 roku. Pogoń zamierzała oddalić się od strefy spadkowej, Radomiak zadomowić w pobliżu miejsc premiowanych awansem do pucharów. Podział punktów mocno nie przybliża do celu ani jednych, ani drugich.
Skład Pogoni wyglądał eksperymentalnie. Grający na lewej obronie Benjamin Mendy wypchnął na skrzydło Leonardo Koutrisa. Trener Thomas Thomasberg wystawił nieoczekiwanie Jose Pozo w środku pola, a w ataku Paul Mukairu zastępował nieobecnego z przyczyn zdrowotnych Rajmunda Molnara. Radomiak radził sobie bez Capity, który poleciał do ojczyzny Angoli na własny ślub.
Na przekór problemom Pogoń rozpoczęła mecz ofensywnie i to ona znalazła się na połowie przeciwnika. W 10. minucie Kamil Grosicki miał swoją szansę, ale nie przekuł podania Fredrika Ulvestada w asystę. Także po przerwie Grosicki nie wykorzystał swojej okazji, co miało swoje konsekwencje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Napór Pogoni przyniósł efekt w 37. minucie. W niej gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0 dzięki strzałowi Sama Greenwooda. Anglik znalazł się w dobrym miejscu do wykończenia ataku przeprowadzonego na prawej stronie przez Linusa Wahlqvista oraz Kamila Grosickiego. Pierwsza próba uderzenia została zablokowana, ale znalazł się jeszcze Sam Greenwood na dobitkę.
Pogoń rozpędziła się, a Radomiak pogubił się na własnej połowie. W konsekwencji w 40. minucie Paul Mukairu strzelił na 2:0. Nigeryjczyk dostał podanie od Dimitrisa Keramitsisa i miał czas na oddanie dwóch uderzeń w polu karnym. Pierwszym trafił w słupek, drugim do siatki Filipa Majchrowicza.
Do pewnego momentu nie zanosiło się na kanonadę jak latem w Radomiu. Pogoń prowadziła grę, ale nie stwarzała stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Radomiak bronił solidnie, ale jednocześnie sporadycznie odpowiadał atakami. Decydowało przyspieszenie Portowców w kwadransie przed przerwą, a wynik 2:0 dawał im pozorny spokój.
W 54. minucie rozpoczął się jednak pościg Radomiaka, a bramka Elvesa Balde dała jeszcze nadzieję na zapunktowanie gościom. Przerzucił on sprytnie piłkę ponad Valentinem Cojocaru do bramki po dośrodkowaniu Jana Grzesika. Pogoń tradycyjnie nie zachowała czystego konta, a Grzesik cieszył się kolejnym punktem do klasyfikacji kanadyjskiej ligi.
Podopieczni Goncalo Feio poczuli się lepiej niż w pierwszej połowie, a ich pościg zakończył się powodzeniem w 76. minucie. Cieszył się trener, ponieważ jego zmiennik Abdoul Tapsoba oddał uderzenie na 2:2. Także asystował zawodnik wprowadzony z ławki, a był nim Josh Wilson-Esbrand. Czas pokazał, że stanęło na podziale punktów.
Pogoń Szczecin - Radomiak 2:2 (2:0)
1:0 - Sam Greenwood 37'
2:0 - Paul Mukairu 40'
2:1 - Elves Balde 54'
2:2 - Abdoul Tapsoba 76'
Składy:
Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Dimitrios Keramitsis, Danijel Loncar, Benjamin Mendy - Sam Greenwood (75' Mor N'Diaye), Fredrik Ulvestad, Jose Pozo (67' Adrian Przyborek), Leonardo Koutris - Paul Mukairu (86' Musa Juwara), Kamil Grosicki
Radomiak: Filip Majchrowicz - Zie Outtara, Steve Kingue, Adrian Dieguez, Jan Grzesik - Michał Kaput (59' Christos Donis) - Vasco Lopes (59' Romario Baro), Rafał Wolski (89' Leandro), Elves Balde (67' Josh Wilson-Esbrand) - Maurides (67' Abdoul Tapsoba)
Żółte kartki: Mendy, Keramitsis, Greenwood, Loncar, N'Diaye (Pogoń) oraz Alves, Grzesik (Radomiak)
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Tabela PKO Ekstraklasy: