Pogrom w Gliwicach! Piast rozbił ŁKS!

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice

Bardzo efektownie rozpoczęła się 32. kolejka PKO Ekstraklasy. Piast Gliwice rozbił u siebie 4:0 ŁKS Łódź i ma już pewne utrzymanie. Dubletem w tym spotkaniu popisał się Jorge Felix.

Seria czterech meczów bez porażki (trzy zwycięstwa po 2:0 i remis 1:1) sprawiły, że Piast Gliwice uciekł od strefy spadkowej PKO Ekstraklasy i o nic już nie walczy, bo tylko totalna katastrofa mogłaby odebrać mu ligowy byt. Większych celów nie ma przed sobą też ŁKS Łódź, który po poprzedniej kolejce spadł do I ligi.

Pierwsza połowa stała na przyzwoitym poziomie, ale brakowało w niej celnych strzałów. Początkowy kwadrans należał do ŁKS-u, który dłużej utrzymywał się przy piłce, choć nie przekładało się to na zagrożenie bramki strzeżonej przez Frantiska Placha.

W 10. minucie oglądaliśmy koronkową akcję w wykonaniu Piasta. Arkadiusz Pyrka miękko zagrał do Miłosza Szczepańskiego, który z powietrza zgrał do Jorge Felixa, a Hiszpan również bez przyjęcia uderzył na bramkę. Nie trafił. Rozgryzać defensywę rywala próbował Kamil Wilczek, który miał najlepsze szanse na otwarcie wyniku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to musiało boleć! Młody kibic zatrzymany przez policję

Najpierw po zgraniu Michaela Ameyawa zbyt głęboko podszedł pod piłkę, przez co niecelnie główkował kompletnie nieatakowany z kilku metrów. Doświadczony napastnik mógł też wykorzystać zbyt lekkie podanie Rahila Mammadova do Aleksandra Bobka, lecz golkiper beniaminka uratował skórę koledze.

Po zmianie stron do przodu ruszył Piast i przyniosło to błyskawiczne efekty. Patryk Dziczek z autu (a jakże) wrzucił piłkę w pole karne, przedłużył ją Felix, a pod poprzeczkę z kilku metrów wpakował Ameyaw. Niebywałe, że gliwiczanie ponownie strzelili gola w ten sposób. Chwała im za opanowanie tego elementu, ale jednocześnie bura dla spadkowicza za to, że znając silne strony rywala, dali zaskoczyć się w ten sposób.

Niebiesko-czerwoni nie odpuszczali i w pełni zdominowali przeciwnika, strzelając mu dwa gole w odstępie trzech minut. Najpierw Wilczek dobił strzał Ameyawa z 20 metrów, kiedy to piłkę pod jego nogi odbił interweniujący Bobek. Chwilę później było już 3:0 po akcji rezerwowych i Felixa. Serhij Krykun zagrał w pole karne, Tihomir Kostadinov nieco przypadkowo odegrał do Felixa, a Hiszpan mięciutkim uderzeniem tuż przy słupku skierował futbolówkę do siatki.

Napastnik Piasta w końcówce meczu ustrzelił dublet po uderzeniu z kilkunastu metrów po podaniu Krykuna, tym samym ustalając wynik spotkania na 4:0.

Tym samym Piastunki mają już zapewnione utrzymanie i bez żadnej presji podejdą do dwóch ostatnich kolejek. ŁKS natomiast dostał kolejne lanie i dla niego sezon mógłby się już skończyć.

Piast Gliwice - ŁKS Łódź 4:0 (0:0)
1:0 - Michael Ameyaw 48'
2:0 - Kamil Wilczek 73'
3:0 - Jorge Felix 76'
4:0 - Jorge Felix 88'

Składy:
Piast Gliwice:

Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka (84' Piotr Liszewski), Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Tomasz Mokwa - Patryk Dziczek (80' Tom Hateley), Grzegorz Tomasiewicz (74' Tihomir Kostadinov) - Michael Ameyaw, Miłosz Szczepański (74' Michał Chrapek), Jorge Felix - Kamil Wilczek (74' Serhij Krykun).

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Rahil Mammadov, Levent Guelen, Piotr Głowacki (68' Riza Durmisi) - Michał Mokrzycki - Kay Tejan, Dani Ramirez, Engjell Hoti (68' Pirulo), Antoni Młynarczyk (59' Bartosz Szeliga) - Piotr Janczukowicz (69' Stipe Jurić).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

--> Jednak nie Raków? Media zaskakują ws. Papszuna
--> Policja zajęła się kibicami Pogoni

Źródło artykułu: WP SportoweFakty