- Siła była tak duża, że Seweryn miał wręcz dziurę w bucie zrobioną korkiem rywala - przyznał lekarz klubowy Lecha. Obrońca Kolejorza pokazał jednak, że jest twardym facetem - faul miał miejsce w 28. minucie, a Gancarczyk zagrał do końca spotkania. - Rzeczywiście wielkie słowa uznania dla niego, bo mówił potem, że mu to cały czas pulsowało - dodał trener Jacek Zieliński.
Kontuzjowana noga piłkarza została włożona w opatrunek gipsowy, a leczenie i rehabilitacja potrwa od 4 do 6 tygodni.