Ostatni mecz był prawdziwym popisem Ewy Pajor. Polka zdobyła w nim trzy bramki i zaliczyła asystę. Jej drużyna wygrała z SGS Essen 6:0.
Piłkarka trafiła do Wolfsburga z Medyka Konin w 2015 roku. Po dziewięciu latach zdecydowała się na kolejny krok w swojej karierze. Wiele wskazuje na to, że dołączy do Barcelony, a ten transfer może zostać największym w kobiecej piłce.
W niemieckim zespole Polka spędziła dziewięć lat, zdobyła ponad 130 bramek dla tej drużyny. Pięć razy była mistrzem Niemiec, dziewięciokrotnie sięgała po puchar kraju. Cztery razy wystąpiła w finale Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Ekipę Wilczyc opuszcza w blasku chwały zdobywając koronę królowej strzelczyń sezonu ligowego. Tym samym powtórzyła swoje osiągnięcie z sezonu 2018/2019. Pajor w zakończonych rozgrywkach strzeliła 18 goli. W swoim dorobku ma również tytuł najlepszej strzelczyni poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń.
Choć atakująca zapisała w Niemczech piękną kartę, to początki nie były łatwe. W rozmowie z WP SportoweFakty mówi o tym Helene Altgelt z 90min.de.
- Potrzebowała dwóch lat, by się do tego przyzwyczaić i naprawdę ciężko pracowała, aby wywalczyć sobie miejsce w zespole. Dla mnie fakt, że się nie poddała, dobrze obrazuje jej charakter. Myślę, że poczuła też wdzięczność po tym, jak Wolfsburg od początku dostrzegł jej potencjał i nie kazał jej odejść po trudnym początku - zauważyła dziennikarka.
Nasza rozmówczyni podkreśla największe zalety zawodniczki i zwraca uwagę na jej bardzo duży rozwój od czasu, gdy dołączyła do Wolfsburga.
- Stała się znacznie bardziej fizyczną zawodniczką i nauczyła się, jak najlepiej wykorzystywać swoją szybkość. Powiedziałabym, że jej największą zaletą jest szybkość i umiejętność strzelania, ale wyrosła też na lepszego gracza zespołowego - stwierdziła Altgelt.
Dziennikarce trudno jest wyobrazić sobie drużynę Wilczyc bez Ewy Pajor. Próba zastąpienia Polki będzie bardzo dużym wyzwaniem dla osób decyzyjnych w klubie.
- Trudno wyobrazić sobie klub bez Ewy Pajor, ponieważ uosabiała tożsamość VfL. Hasło Wolfsburga brzmi "Praca, piłka nożna, pasja". Zawsze ciężko pracowała, była jedną z zawodniczek, która pojawiała się pierwsza i wychodziła ostatnia, nieustannie starając się być lepszą - powiedziała Altgelt (cała rozmowa TUTAJ).
Czytaj także:
Wszystko jasne. PZPN podjął decyzję ws. przepisu o młodzieżowcu
Chwile grozy we Francji. Ostrzelali samochody piłkarzy