Czekali 61 lat. Niesamowite sceny we Włoszech

Twitter / Na zdjęciu: kibice Atalanty Bergamo
Twitter / Na zdjęciu: kibice Atalanty Bergamo

Kibice Atalanty Bergamo od dekad czekali na jakiekolwiek trofeum. W końcu mieli powód do świętowania, bo ich drużyna wygrała Ligę Europy. Po zwycięstwie z Bayerem Leverkusen zaczęło się szaleństwo.

[tag=706]

Atalanta Bergamo[/tag] już od kilku lat jest jednym z najsilniejszych klubów we włoskiej Serie A. Cały czas jednak brakowało potwierdzenia w postaci trofeum. Ten klub ostatni raz coś wygrał w 1963 roku, gdy zdobył Puchar Włoch.

Po 61 latach w końcu przyszedł długo wyczekiwany przełom. W finale Ligi Europy Nerazzurri zmierzyli się z Bayerem 04 Leverkusen. To Niemcy byli faworytami, a to za sprawą niesamowitej serii 51. meczów z rzędu bez porażki.

Piłkarze z Bergamo jednak tym faktem się nie przejęli. W Dublinie zagrali koncertowo, a znakomity mecz zaliczył Ademola Lookman. Hat-trick Nigeryjczyka sprawił, że włoski klub wygrał w finale 3:0 i wreszcie mógł świętować z pucharem w rękach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Wielu kibiców udało się do stolicy Irlandii, ale jeszcze więcej śledziło finał w Bergamo przed telebimem. Po końcowym gwizdku sędziego zaczęło się szaleństwo. Były śpiewy, race i zabawa do białego rana. Materiały wideo znajdziesz poniżej.

To największy sukces w historii Atalanty, więc euforia kibiców nie powinna nikogo dziwić. Ostatnie sezony to pasmo dużych rozczarowań. Ten zespół od 2019 roku trzykrotnie grał w finale Pucharu Włoch, ale za każdym razem przegrywał. Tyle samo razy drużyna kończyła Serie A na trzecim miejscu.

W europejskich pucharach również nie brakowało pięknych momentów. Sezon 2021/2022 to ćwierćfinał Ligi Europy. Dwa lata wcześniej Atalanta doszła do tego samego etapu w Lidze Mistrzów. Do środy największym sukcesem był przegrany półfinał Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1987/1988.

"O moja Bogini". Euforia we Włoszech po sukcesie Atalanty >>
"Wielka Atalanta". Boniek rozpływa się nad postawą triumfatora Ligi Europy >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty