W ostatnim czasie na stanowisku szkoleniowca Chelsea FC pojawił się wakat. Z klubu zwolniony został Mauricio Pochettino, co dla wielu stanowiło spore zaskoczenie. W końcowej fazie sezonu pojawiały się bowiem uzasadnione głosy, że drużyna prowadzona przez Argentyńczyka notuje wyraźny progres.
Chelsea skończyła rozgrywki Premier League na 6. miejscu w tabeli. Na koniec zdołała odnieść pięć zwycięstw z rzędu, dzięki czemu uplasowała się na pozycji, która jeszcze jakiś czas temu wydawała się dla londyńczyków nieosiągalna.
Władze klubu ze Stamford Bridge nie były jednak do końca zadowolone z pracy Pochettino. W związku z tym, zaraz po ostatnim spotkaniu sezonu i zwolnieniu byłego trenera m.in. Tottenhamu czy PSG, ruszyły na poszukiwania kolejnego szkoleniowca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Wśród kandydatów do objęcia Chelsea wymieniani byli m.in. Kieran McKenna, Sebastian Hoeness czy Enzo Maresca. Jak się okazuje, to właśnie ostatni z nich jest bliski podpisania umowy z "The Blues". Włoch aktualnie prowadzi Leicester City, z którym w minionym już sezonie wywalczył awans do Premier League. Trudno więc się dziwić, że uwagę zwracają na niego większe kluby.
Fabrizio Romano poinformował, że Maresca prowadzi już zaawansowane negocjacje z Chelsea. Strony dopinają ostatnie szczegóły dotyczące kontraktu, którego długość ma obejmować dwa lub trzy lata (z opcją przedłużenia). Szkoleniowiec wyraził pełną gotowość do podjęcia nowego wyzwania na Stamford Bridge.
Maresca wciąż jest jednak związany umową z Leicester. Na ostatnim etapie transakcji Chelsea musi zatem porozumieć się z "Lisami". Jeśli kluby dojdą do konsensusu, 44-letni włoski trener przeniesie się na Stamford Bridge.
W przeszłości Maresca pracował również m.in. w Parmie, a następnie pełnił funkcję asystenta Pepa Guardioli w Manchesterze City.
Zobacz też:
Pechowiec roku?! Najpierw karny z Polską, a teraz to
Wszystko jasne. Wiadomo, która stacja pokaże finał Ligi Mistrzów