Leeds United ma za sobą udany sezon w The Championship. Drużyna, która w poprzednim roku spadła z Premier League do pierwszoligowych rozgrywek w Anglii, zakończyła fazę zasadniczą tuż za podium. To dało im awans do play-offów, w których mieli szansę na szybki powrót do najważniejszych piłkarskich rozgrywek w kraju.
W decydującym niedzielnym starciu na Wembley Leeds zmierzyło się z Southampton FC. Druga z drużyn już w 24. minucie objęła prowadzenie, a wszystko za sprawą trafienia Adama Armstronga. Była to jedyna bramka w tym starciu, co oznaczało zwycięstwo 1:0 Southampton i awans tego zespołu do Premier League. Dla Leeds powodem do zmartwień była jednak nie tylko porażka.
Wszystko za sprawą groźnej sytuacji z udziałem Daniela Jamesa, do której doszło w drugiej połowie. Skrzydłowy pojawił się na murawie w 66. minucie. W pewnym momencie doszło do pojedynku w powietrzu pomiędzy nim a Kylem Walkerem-Petersem. Panowie z impetem zderzyli się głowami, po czym Walijczyk upadł na murawę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Szybko okazało się, że James doznał poważnego pęknięcia skóry. Jego twarz szybko zalała się krwią. Leżącego na murawie zawodnika otoczyli medycy, którzy przystąpili do pomocy i chcieli jak najbardziej ograniczyć dostęp innym osobom. Głowa Walijczyka została owinięta bandażem, co umożliwiło mu powrót do gry.
Można stwierdzić, że skrzydłowy nie ma w ostatnich miesiącach szczęścia. W niedzielę doznał poważnego urazu głowy, a w marcu został antybohaterem reprezentacji Walii. W decydującym meczu baraży o awans na Euro 2024 zmierzyła się ona z Polską. Spotkanie to rozstrzygnęły dopiero rzuty karne. W ostatniej rundzie James nie trafił w bramkę Wojciecha Szczęsnego.
Zobacz także: