Dziewięć goli i dwie asysty to dorobek Nahuela Leivy w Śląsku Wrocław w sezonie 2023/24 (w tym m.in. fenomenalne trafienie w meczu z Radomiakiem Radom ----> ZOBACZ). Pewnie mogło być więcej, gdyby np. nie czteromeczowa dyskwalifikacja za czerwoną kartkę w końcówce 2023 roku.
Ale i to wystarczyło, by Hiszpan zwrócił na siebie uwagę innych klubów. Jak możemy przeczytać na izraelskim portalu "Mako", Nahuel Leiva znalazł się na celowniku tamtejszego Maccabi Hajfa. 27-latek jest jednym z kandydatów do zastąpienia Anana Khalailiego, który został sprzedany do Royale Union Saint-Gilloise.
W tym momencie nie ma jednak żadnych konkretów. Szanse na taki transfer są niewielkie, biorąc pod uwagę przynajmniej dwie rzeczy. Po pierwsze: Śląsk nie będzie chciał się osłabić przed eliminacjami Ligi Konferencji Europy. Po drugie: Nahuel Leiva w styczniu podpisał nowy kontrakt (obowiązujący końca sezonu 2026/27). Oferta musiałaby być naprawdę bardzo atrakcyjna, by działacze w ogóle usiedli do rozmów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
I przede wszystkim: Śląsk nie będzie mógł pozwolić sobie, żeby latem stracić kolejnego lidera, bo Erik Exposito na 99 proc. nie podpisze nowego kontraktu.
Nahuel Leiva gra w Śląsku od lipca 2022 roku. Pierwszy sezon miał przeciętny (3 gole, 2 asysty w 33 meczach). Minione rozrywki pod tym względem były znacznie lepsze.
A gdzie ewentualnie trafiłby 27-latek, gdyby doszło do tego transferu?
Cóż, Maccabi Hajfa to wicemistrz Izraela w zakończonym niedawno sezonie 2023/24, natomiast strata do Maccabi Tel Aviw była spora. Drużyna z Hajfy w swojej historii 15-krotnie zdobywała mistrzostwo kraju.
CZYTAJ TAKŻE:
"Nie do zaakceptowania". Tak Dawid Szwarga podsumował pracę w Rakowie Częstochowa
Vincent Kompany poprosił Bayern o te trzy transfery. Mają dać impuls zespołowi