Wisła Kraków przechodzi niełatwy czas. W ostatnich dniach krakowianie pożegnali nie tylko wielu zawodników pierwszej drużyny, ale też ogłosili rozstanie z dotychczasowym trenerem Albertem Rude i dyrektorem sportowym Kiko Ramirezem. I to mimo, że jeszcze kilka dni temu na łamach WP SportoweFakty prezes Jarosław Królewski deklarował: "długo skautowaliśmy takiego człowieka jak Albert Rude i dla nas ważne jest, aby pozostał w klubie".
Co do Ramireza, to od pewnego czasu zanosiło się na to, że misja hiszpańskiego dyrektora sportowego może dobiec końca. Wrócił on do klubu półtora roku temu, by zbudować zespół, który miałby szanse wrócić do Ekstraklasy.
Ostatecznie rok temu drużyna odpadła w barażach, w tym sezonie również nie uzyskała awansu. W rozmowie z nami po zdobyciu przez Wisłę Pucharu Polski Ramirez deklarował: "Przyszedłem do Wisły z powodu konkretnej sytuacji klubu. W oczywisty sposób moja praca jest niełatwa. Moja rodzina też ma swój głos w tej sprawie".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
Rok temu Wisła postanowiła jednak kontynuować współpracę z Hiszpanem, ogłaszając wówczas w oficjalnym komunikacie, że chodzi o przedłużenie do czerwca 2024 roku. Z kolei na początku obecnego tygodnia krakowski klub poinformował, że hiszpański dyrektor sportowy nie będzie już pracował na R22, "jego misja pod Wawelem kończy się za porozumieniem stron" - wskazano.
Co ciekawe, Ramirez od tego momentu nie zabrał publicznie głosu, nie przedstawił żadnego pożegnalnego oświadczenia, które zwykle publikuje się w takich razach w mediach społecznościowych. Okazuje się, że jest przyczyna takiego stanu rzeczy.
Stanowisko Wisły w sprawie rozstania z Ramirezem
Zapytaliśmy w klubie o szczegóły rozstania z Hiszpanem. Jak się dowiedzieliśmy, kontrakt Ramireza przedłużył się kilka miesięcy temu automatycznie - po spełnieniu pewnych warunków - o kolejny rok. W tej sytuacji - w teorii - Hiszpan mógłby się domagać nawet zapłaty całości kwoty do końca umowy, do 2025 roku.
W odpowiedzi na przesłane do Wisły pytania, krakowski klub - za pośrednictwem rzeczniczki Karoliny Kawuli - poinformował nas, że zawarte niedawno wstępne porozumienie na linii klub - dyrektor sportowy zakłada, że w kontekście umowy Hiszpana "zostały ustalone szczegóły dotyczące sposobu płatności w ramach kontraktu za przyszły rok".
Jak wygląda kwestia finansów?
Z tego, co udało nam się dowiedzieć, Wisła najprawdopodobniej nie zapłaci jednak Ramirezowi całej kwoty do końca umowy. Hiszpan miał się bowiem wstępnie zgodzić, by zrzec się istotnej części tych należności. Do sformalizowania tej decyzji ma dojść na dniach.
Natomiast z informacji, do których dotarliśmy wynika, że Wisła nie ma już obecnie zaległości wobec dyrektora sportowego z tytułu dotychczasowych (do końca maja) pensji i premii.
W przeszłości Kiko Ramirez pełnił funkcję trenera "Białej Gwiazdy".
Wisła Kraków wybrała nowego trenera
Piszczek wytypował zwycięzcę Ligi Mistrzów. "Są duże nerwy"