W minionym sezonie Jakub Kiwior zaczął odgrywać ważną rolę w Arsenalu FC. W lutym zdołał przebić się do wyjściowego składu na dłuższy czas i spisywał się bardzo solidnie. W końcowej fazie rozgrywek ponownie jednak przegrywał rywalizację o "jedenastkę", a w związku z tym, znacznie częściej musiał przyglądać się grze swoich kolegów z perspektywy ławki rezerwowych.
Nie ulega wątpliwości, że reprezentant Polski mierzy się z bardzo dobrymi konkurentami, którzy również posiadają wszelkie argumenty ku temu, by walczyć o miejsce w podstawowej jedenastce. Kiwior nie ma większych szans na wygranie rywalizacji w środku defensywy, gdzie absolutnie niepodważalną pozycję mają Gabriel Magalhaes i William Saliba.
Młody kadrowicz znacznie częściej dostaje więc okazje do zaprezentowania swoich umiejętności na lewej stronie defensywy. W minionych rozgrywkach to właśnie jako boczny obrońca regularnie zbierał minuty w barwach "Kanonierów". Nie zmienia to jednak faktu, że również na tej pozycji Mikel Arteta ma w kim wybierać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
W sezonie 2023/2024 głównymi konkurentami Kiwiora do gry na lewej obronie byli Takehiro Tomiyasu i Ołeksandr Zinczenko. Jak się okazuje, drugi z wymienionych może wkrótce odejść do innego klubu. Według doniesień przekazanych przez "Football Insider", Ukrainiec nie jest zadowolony ze swojej roli w zespole i chciałby zmienić otoczenie, a Arsenal zamierza wysłuchać ewentualnych propozycji za swojego piłkarza.
Zainteresowany sprowadzeniem Zinczenki ma być Bayern Monachium. Dobre zdanie na jego temat posiada nowy szkoleniowiec niemieckiego klubu, Vincent Kompany. Chętnych na zakup 27-latka na pewno więc nie brakuje, a kolejne informacje dotyczące klubów, które widziałyby go u siebie, pojawiają się już od dłuższego czasu.
Jeśli transfer Zinczenki doszedłby do skutku, byłaby to zapewne dobra wiadomość dla Jakuba Kiwiora w kontekście walki o wyjściowy skład. Biorąc pod uwagę rozgrywki Premier League, na przestrzeni minionego sezonu ukraiński zawodnik spędził na boisku więcej czasu od Polaka. Zaliczył 50 procent możliwych do rozegrania minut, natomiast były obrońca Spezii przebywał na placu gry przez zaledwie 28 procent czasu.
Z drugiej jednak strony, warto pamiętać, że niewykluczone jest również odejście z Arsenalu samego Kiwiora. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że zainteresowany jego usługami jest AC Milan.
Zobacz też:
Milik dla WP: Brak powołań? Wierzę, że wyjdzie mi to na dobre. Zatęskniłem za kadrą
Czy w przyszłym sezonie Jakub Kiwior będzie występował w podstawowym składzie Arsenalu? 
