Takiego meczu potrzebowała reprezentacja Polski. Można bowiem odnieść wrażenie, że na tydzień przed rozpoczęciem Euro 2024, mało kto w kraju żyje nadchodzącym turniejem. Ostatnie afery i kolejne boiskowe wpadki sprawiły, że drużyna narodowa zobojętniała kibicom.
Wygrana 3:1 z solidnym rywalem, jakim jest Ukraina, może jednak sprawić, że w sercach fanów znów pojawi się nadzieja. - Wygraliśmy 3:1. To na pewno poprawi mental w zespole. Strzelenie trzech goli to też nie jest przypadek - mówi WP SportoweFakty były kapitan reprezentacji Polski Jacek Bąk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu
Wynik nie może jednak w pełni przesłonić nam obrazu gry, bowiem wciąż długimi fragmentami to nasi rywale wyglądali lepiej na boisku. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że w piątkowym starciu Michał Probierz zdecydował się na mocno eksperymentalne zestawienie składu.
- Ukraińcy może nieco lepiej operowali piłką, byli nieco płynniejsi, szybsi, ale trener wciąż szuka, próbuje różnych opcji przed tymi najważniejszymi meczami, które przed nami - przypomina Bąk.
Efektem tych poszukiwań jest wyjazd na Euro 2024 Kacpra Urbańskiego. Młody pomocnik, który wskoczył do reprezentacji tuż przed turniejem, pokazał, że może być dużą wartością dodaną w naszej reprezentacji. I znalazł się w ścisłej kadrze na mistrzostwa Europy.
- Z Ukrainą zdecydowanie najbardziej zaimponował mi Kacper Urbański. Widać, że chłopak się nie boi, umie kiwnąć, przytrzymać piłkę, chociaż wciąż brakuje mu troszkę fizyczności. To duży talent polskiej piłki. Zobaczymy, jak dalej będzie się rozwijał - ocenia Bąk.
- Myślę, że nie było takiej możliwości, aby nie pojechał na Euro. To młody, perspektywiczny zawodnik, może nam dużo dać. Trzeba na niego stawiać, zabrać go. Nawet jakby miał dużo nie zagrać, to po to, żeby zebrał doświadczenie i zobaczył, jak to wszystko wygląda - dodaje 96-krotny reprezentant Polski.
Innym piłkarzem, którego po spotkaniu z Ukrainą docenił Bąk jest Bartosz Salamon: - Wyprzedzał, grał pewnie, moim zdaniem najlepszy zawodnik z bloku defensywnego.
Nie wszyscy jednak pokazali się z równie dobrej strony. Wśród źle ocenianych jest Robert Lewandowski, który pojawił się na boisku w 61. minucie, zmieniając Piotra Zielińskiego. Bąk nie przyłącza się do tego chóru krytyków.
- Lewandowski próbował wchodzić do gry z drugiej linii. To jest zawodnik wysokiego formatu. Wiadomo, najłatwiej jest krytykować zawodników, ale to klasa sama w sobie - podkreślił.
W ramach warszawskiego zgrupowania Polska zagra jeszcze towarzysko z Turcją (10.06), co będzie próbą generalną Biało-Czerwonych przed wylotem do Niemiec (11.06). W czasie turnieju Polacy zamieszkają w Hanowerze. Na Euro 2024 drużyna narodowa zagra w gr. D z Holandią (16.06), Austrią (21.06) i Francją (25.06).
Czytaj także:
- Rok temu był na dnie. Wielkie odrodzenie
- Antonio Conte znalazł nowy klub