Aferka przed Euro. Hajto grzmi. "Wytoczyłbym mu sprawę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / polsatsport / Na zdjęciu: Tomasz Hajto
Twitter / polsatsport / Na zdjęciu: Tomasz Hajto
zdjęcie autora artykułu

- Wydaje mi się, że posunął się krok za daleko. Ja na miejscu Kuleszy wytoczyłbym mu sprawę - powiedział na kanale Prawda Futbolu Tomasz Hajto komentując wypowiedz Tomasza Stokowskiego na temat prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy.

W tym artykule dowiesz się o:

W związku z ogłoszeniem powołań Michała Probierza na mistrzostwa Europy w mediach zaczęło huczeć. Oczywiście ważną kwestią było to, w jakich okolicznościach ta kadra została opublikowana. W związku z tym mocno skrytykowany został prezes PZPN, Cezary Kulesza.

Według Tomasza Smokowskiego z Kanału Sportowego Kulesza miał się chwalić składem powołanych podczas niedawnej Gali Ekstraklasy. - Wyszło bardzo niefortunnie, Michał Probierz na tym polu golfowym. Tylko że nie byłoby całej historii, gdyby prezes Cezary Kulesza nie chwalił się ową kadrą w stanie wskazującym. Po winku jednym, jak to ma w zwyczaju - powiedział dziennikarz.

Słowa te odbiły się sporym echem w środowisku, bo trzeba przyznać, że mówimy o dość mocnym oskarżeniu rzuconym w kierunku prezesa PZPN. Sam związek dotychczas nie skomentował sprawy.

Jednak w obronie Cezarego Kuleszy stanął ktoś, kto kiedyś współpracował z nim w Jagiellonii Białystok. Do przytoczonych słów, na kanale Prawda Futbolu odniósł się Tomasz Hajto i trzeba przyznać, że były reprezentant Polski również nie gryzł się w język.

- Wydaje mi się, że posunął się krok za daleko. Ja na miejscu Kuleszy wytoczyłbym mu sprawę. Jestem ciekaw jak by na to zareagowali współwłaściciele Kanału Sportowego, że wystawia sobie taką opinię. To jest rzucenie na kogoś oszczerstwa i obelgi. Nikt tego nie udowodni - powiedział wprost Hajto.

Czytaj też: Ostra decyzja UEFA. Cztery kluby wyrzucone z europejskich pucharów! Flick podjął decyzję ws. zastępcy Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli

Źródło artykułu: WP SportoweFakty