Skrzydłowy w styczniu bieżącego roku dołączył do Legii Warszawa na zasadzie wypożyczenia z Nagoyi Grampus. Ryoya Morishita jak dotąd zanotował 13 występów w krajowych rozgrywkach, lecz ani razu nie udokumentował swojej obecności na boisku.
"Wojskowi" powoli wracali na właściwe tory w końcówce sezonu i finalnie uplasowali się na trzecim miejscu w stawce PKO Ekstraklasy. Dwukrotny reprezentant kraju w rozmowie z japońskim serwisem at-s.com nie ukrywał, że czuje niedosyt po ostatniej kolejce.
Jednym z głównych atutów Morishity jest szybkość. 27-latek ma pewne zastrzeżenia odnośnie poziomu prezentowanego przez ekstraklasowych piłkarzy.
- To bardzo fizyczna i kontaktowa liga. Bywa ciężko. Jest podobnie jak w Niemczech, z tym że tam jest wyższy poziom. Szybkość i przyspieszenie japońskich zawodników wynosi ich w Polsce na inny poziom - skomentował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu
Zdaniem Morishity, na polskich stadionach panuje przeważnie dobra atmosfera. Niestety, pojawiają się też niepotrzebne incydenty.
- Kibice są entuzjastycznie nastawieni, ale czasami rzucają race na boisko. Z ich perspektywy to jest czymś normalnym - spostrzegł.
Czytaj więcej:
Cezary Kulesza dla WP: Jak ktoś może się tak o mnie wypowiadać