Jakub Wilk wyróżniony za sto meczów w ekstraklasie

Podczas czwartkowej konferencji prasowej Lecha Poznań miała miejsce miła uroczystość. Zanim zaczęto mówić o spotkaniu z Zagłębiem Lubin wyróżniony został Jakub Wilk, który niedawno rozegrał swój setny mecz w ekstraklasie. Pomocnik Kolejorza opowiedział również o swojej sytuacji w klubie i reprezentacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Na spotkaniu z dziennikarzami Jakub Wilk z rąk dyrektora sportowego, Marka Pogorzelczyka otrzymał okazjonalną statuetkę. Jego setnym meczem w ekstraklasie był pojedynek z Polonią Bytom. Początkowo miał zostać wyróżniony przed spotkaniem z Ruchem Chorzów, ale ostatecznie do tego nie doszło na prośbę samego zawodnika. - Kuba życzył sobie, aby nie działo się to przed meczem, bo mogłoby to przynieść drużynie pecha - wyjaśniła Joanna Dzios, rzeczniczka prasowa Lecha.

"Wilczek" w ekstraklasie debiutował 10 marca 2006 roku za kadencji Czesława Michniewicza przeciwko Zagłębiu Lubin. W tamtym sezonie rozegrał łącznie dziesięć meczów, ale tylko jeden w pierwszym składzie. Porządnie w Kolejorzu zaistniał, gdy drużynę przejął Franciszek Smuda. Wilk już w pierwszym meczu pod jego wodzą dał rewelacyjną zmianę i szybko wygryzł ze składu Marcina Wachowicza. - Nie ukrywam, że za kadencji Franciszka Smudy miałem udany okres w Lechu. Zagrałem dużo meczów w wielu rozgrywkach. Miło wspominam ten czas - mówi 24-letni pomocnik. Do tej pory w ekstraklasie rozegrał on 101 meczów, w których zdobył jedenaście bramek.

Wilk wiele zawdzięcza Smudzie, a może czuć się wyjątkowo doceniony, bowiem "Franz" rzadko kiedy stawiał na niedoświadczoną młodzież. Czy obecny selekcjoner reprezentacji Polski będzie na lechicie opierał kadrę na Mistrzostwach Europy 2012? Na razie go nie powołał, choć Leo Beenhakker i Stefan Majewski znajdywali dla niego miejsce w szerokiej kadrze. - Nie miałem wielkiej nadziei na powołanie, choć gdybym je otrzymał bardzo bym się cieszył. Muszę dobrze grać w Lechu, aby zasłużyć na nominację. Chcę w piątek pokazać się z jak najlepszej strony - mówi Wilk przed meczem z Zagłębiem Lubin, którego trenerem jest właśnie Smuda.

24-letni lewy pomocnik obecnie może być pewnym miejsca w składzie, choć z dobrej strony pokazują się ostatnio Anderson Cueto oraz Mateusz Możdżeń. Wilk cieszy się z tego faktu, bo ma to wyjść na dobre każdej ze stron. - Rywalizacja jest dobra i wyjdzie na dobre zarówno mi, jak i Andersonowi oraz Mateuszowi - zakończył lechita.

Komentarze (0)