Szymon Marciniak może być pierwszym w historii. "To as w talii"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Szymon Marciniak ma realną szansę na poprowadzenie finału Euro 2024 i tym samym zapisanie się w historii futbolu. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, sporna sytuacja z półfinału Ligi Mistrzów Real Madryt - Bayern Monachium nie będzie przeszkodą.

Już w piątek rozpoczynają się mistrzostwa Europy, w których udział weźmie nie tylko reprezentacja Polski, ale również piątka polskich sędziów: Szymon Marciniak oraz Adam Kupsik i Tomasz Listkiewicz, a także działający przy VARze Bartosz Frankowski i Tomasz Kwiatkowski.

Najlepszy polski arbiter stoi przed ogromną szansą na zapisanie się w historii futbolu. 43-latek poprowadził już finały MŚ 2022, Ligi Mistrzów (2023) i Klubowych Mistrzostw Świata (2023) oraz mecz o Superpuchar Europy (2018), a teraz jest jednym z faworytów do zostania arbitrem głównym finału Euro 2024. Nie było jeszcze sędziego, który zdobyłby "koronę świata" i poprowadził spotkania o wszystkie najważniejsze trofea.

Mało tego, dotąd tylko jeden arbiter dostąpił zaszczytu poprowadzenia finałów zarówno mistrzostw Europy, jak i świata. To Gottfried Dienst - arbiter główny finałów MŚ 1966 oraz ME 1968. Szwajcar gwizdał też w finałach Pucharu Europy (1961, 1965), czyli poprzednika Ligi Mistrzów.

- Myślę, że to realne, by Szymon został wyznaczony do prowadzenia finału, ponieważ jest w ścisłej czołówce, a może ciągle nawet najlepszym sędzią na świecie, co potwierdzają Pierluigi Collina (szef sędziów FIFA - przyp. red.) oraz Roberto Rosetti (szef sędziów UEFA - przyp. red.). To taki as w talii komisji sędziowskiej UEFA. Są też inni arbitrzy wysokiej klasy, ale bez wątpienia Marciniak to jeden z faworytów do prowadzenia finału - mówi WP SportoweFakty Michał Listkiewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo

Konkurentów Marciniak ma jednak kilku. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej podkreśla, że pomimo rywalizacji, jest to sędziowska rodzina i wszyscy raczej się lubią. Jeśli chodzi o głównych kandydatów, wymienia się Slavko Vincicia, który sędziował ostatni finał Ligi Mistrzów, Istvana Kovacsa czy Danny'ego Makkeliego. - Spokojnie do tego grona można zaliczyć piątkę lub szóstkę pretendentów - dodaje nasz rozmówca.

Liczy się tu i teraz

Wiele oczywiście będzie zależało od rozstrzygnięć. Jeśli do finału awansują Francuzi, Anglicy lub Niemcy, zagrodzą oni drogę arbitrom ze swojej ojczyzny. Warto podkreślić, że notowania sędziów przed mistrzostwami i to, jak sobie radzili jeszcze miesiąc temu, nie mają większego znaczenia przy rozdzielaniu prowadzenia najważniejszych meczów zbliżającej się imprezy. Liczy się forma tu i teraz, czyli z samego turnieju.

- Nie chodzi wyłącznie o decyzje na boisku, ale również sposób zarządzania spotkaniem, czego nie do końca widzą kibice, jednak fachowcy z komisji oceniającej już tak. Istotny jest też kontakt z zawodnikami czy konsekwencja. Dla przykładu w potyczce Polski z Turcją (2:1) arbiter sędziował strasznie nierówno. Oczywiście nikt nie zarzuca mu, że zaważył na wyniku, ale patrząc na to fachowo, mogę stwierdzić, że to nie był jego wielki dzień - mówi Listkiewicz.

- Klasą jest cały czas prowadzenie meczu na równym poziomie, a nie z kilkuminutowymi wahaniami. Szymon Marciniak jest mistrzem w zarządzaniu, świetnie łapie kontakt z piłkarzami i posiada duży autorytet wśród nich. Ważne także, żeby poradzić sobie tak długo, jak można, bez kartek czy dziwnych zdarzeń. Na tym polega sztuka sędziowania - dodaje sędzia asystent w finale MŚ 1990.

Oczyszczony z zarzutów

Na początku maja wydawało się, że Marciniak zaprzepaścił szansę na poprowadzenie finału Euro 2024. Chodziło o sporną sytuację z półfinału Ligi Mistrzów Real Madryt - Bayern Monachium (2:1). W doliczonym czasie gry drugiej połowy Matthijs de Ligt posłał piłkę do bramki gospodarzy, ale chwilę wcześniej polski sędzia, po sygnalizacji swojego asystenta, przerwał akcję gości z powodu spalonego przy podaniu Joshuy Kimmicha.

Z racji tego, że Marciniak przerwał grę przed oddaniem strzału, do akcji nie mógł wkroczyć VAR. Więcej TUTAJ. Gdyby gol został uznany, doszłoby do dogrywki. Decyzja polskich sędziów wywołała olbrzymie kontrowersje. Bayern, jego piłkarze i działacze, a także niemieckie media urządziły nagonkę na Marciniaka. "Bild", choć minął ponad miesiąc od meczu w Madrycie, nie daje Marciniakowi zapomnieć o tej sytuacji.

Nie brakowało opinii, że ta decyzja sprawi, że Marciniak nie zostanie wyznaczony do najważniejszych meczów Euro 2024. Tymczasem, jak ustaliły WP SportoweFakty, UEFA po skrupulatnej analizie sytuacji uznała, że Marciniak i jego asystent podjęli właściwą decyzję. Ustalono, że adresat podania Kimmicha był na trzycentrymetrowym spalonym.

Po meczu pojawiały się też głosy, że - bez względu na to, czy podjął słuszną decyzję, czy nie - Marciniak popełnił błąd, nie pozwalając na kontynuowanie akcji i późniejszą weryfikację VAR. Okazuje się jednak, że także to zachowanie zweryfikowano po czasie na jego korzyść.

Zalecenia europejskiej federacji są bowiem takie, by sędzia nie zwlekał z użyciem gwizdka za każdym razem, gdy tylko jest pewny swojej decyzji. Władze UEFA pilnują płynności gry i sugerują korzystanie z VAR tylko w razie wątpliwości. Ponadto, zasada "wait and see" (ang. czekaj i patrz) obowiązuje, gdy drużyna atakująca może znaleźć się w dogodnej sytuacji bramkowej. Uznano, że w tym przypadku nie miała zastosowania.

- Moim zdaniem, zachowanie Niemców po meczu było pijarową zagrywką i próbą odwrócenia uwagi od bardzo słabego sezonu. Problem byłby dla Szymona Marciniaka, gdyby ta podjęta decyzja była zła, lecz wiemy, że była dobra - mówi Listkiewicz.

Czy mimo wszystko Marciniak może mieć na niemieckich stadionach "kłopoty" i kibice gospodarzy będą gwizdać na niego? Listkiewicz uważa, że obędzie się bez takich nieprzyjemności. - Bawarczycy mogą go nie lubić. Ten klub nie jest uwielbiany w całym kraju, a tylko w swoim regionie - kończy.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Gwiazdor Turcji tak ocenił reprezentację Polski
Holenderskie media piszą o reprezentacji Polski

Komentarze (28)
avatar
WaldekW
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spalony jest wtedy, kiedy zawodnik drużyny atakującej.......zawodnik a nie jego część ciała......nie palec, nie noga....tylko cały zawodnik..... 
avatar
Qdlaty
14.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie posędziuje finału, bo zagrają w nim Polacy :) 
avatar
Ulko
13.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
CzylibUEFA uznała , że mavgościu ,który bedzie gwizdał pod jej dyktsndo np . LM ma wygrać Real ,tak jest ,załatwione. 
avatar
Luckyluke
13.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Piłka kopana to bissnes nie sport 
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
13.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Je..ać barana 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.