Paweł Golański nie jest już dyr. sportowym Korony. Klub planuje duże zmiany

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Korona Kielce / Na zdjęciu: Prezes Korony Karol Jakubczyk i dyrektor sportowy Paweł Golański
YouTube / Korona Kielce / Na zdjęciu: Prezes Korony Karol Jakubczyk i dyrektor sportowy Paweł Golański
zdjęcie autora artykułu

W przerwie między sezonami Korona Kielce przechodzi spore zmiany. Nowy prezes klubu Karol Jakubczyk zdecydował się na wymianę dyrektora sportowego. Pawła Golańskiego zastąpił Paweł Tomczyk. - Chcemy podnieść poziom - mówi prezes.

W sobotę Korona Kielce zaczyna przygotowania do nowego sezonu. Na razie nie jest jeszcze pewne, kto zostanie w klubie. Jedną z ważniejszych informacji jest to, że dyrektorem sportowym Korony nie będzie już Paweł Golański. Pracował na tym stanowisku od 23 kwietnia 2021 roku.

- Tworzymy od nowa pion sportowy, chcemy podnieść poziom i po wielu rozmowach podjąłem decyzję o zmianie dyrektora sportowego. Z Pawłem Golańskim rozstaliśmy się za porozumieniem stron. Rozmowy odbywały się w zdrowej, pozytywnej atmosferze - powiedział nowy prezes Korony Karol Jakubczyk na konferencji prasowej.

Nowym dyrektorem sportowym kieleckiej drużyny został Paweł Tomczyk, który w przeszłości pełnił tę funkcję w Rakowie Częstochowa i Motorze Lublin, a w pewnym momencie był nawet prezesem klubu z Lubelszczyzny.

- Doskonale wiem w jakiej sytuacji klub się obecnie znajduje. Mogę zapewnić, że w ramach możliwości i środków postaram się w najlepszy możliwy sposób skompletować kadrę pierwszego zespołu, również sztab szkoleniowy, ponieważ wiele umów się kończy. Musimy je przedłużyć lub wprowadzić do klubu nowe osoby. Mam nadzieję, że będą to osoby o jeszcze lepszej jakości, dzięki czemu Korona nie będzie musiała drżeć o ligowy byt do ostatnich kolejek, jak to miało miejsce w dwóch ostatnich sezonach. Miejsce Korony jest w Ekstraklasie. Będę dążył do tego, by sportowo wyglądało to lepiej niż do tej pory - powiedział Tomczyk.

ZOBACZ WIDEO: Dojrzał Lewandowskiego. "Lekko skwaszona mina"

- Nie ukrywam, że długo się zastanawiałem, natomiast działania prezesa były bardzo zdecydowane i konkretne. Prowadziłem też negocjacje z innymi pracodawcami. To wyzwanie, które lubię. Nie po raz pierwszy znalazłem się w klubie, który w pewnym sensie potrzebuje zmiany - przyznał nowy dyrektor sportowy klubu.

Nie chciał jednak wypowiadać się na temat personaliów. Zdradził jedynie, że podczas pierwszych zajęć obecni mają być jedynie ci członkowie sztabu, z którymi klub wiąże przyszłość. - Być może do tego czasu sztab nie będzie jeszcze w pełni skompletowany, natomiast będziemy pracować, żeby do soboty było jak najwięcej jasne - dodał Tomczyk.

W kwestii nowych piłkarzy jest inaczej. Można spodziewać się świeżej krwi na pierwszym treningu, ale nie jest to przesądzone. - Wszystko zależy od rozmów. W klubie byli już zawodnicy wytypowaniu do dołączenia do zespołu, były prowadzone rozmowy, które przejmę i dowiem się na jakim są etapie. Jeżeli będzie możliwość, żeby szybko to sfinalizować, to tak zrobimy. Zaraz po konferencji będę kontaktował się z zawodnikami, którym kończą się kontrakty - przyznał dyrektor Tomczyk.

600 tys. złotych trzeba natomiast wpłacić na konto Rakowa Częstochowa, by skorzystać z opcji wykupu Xaviera Dziekońskiego, który do tej pory był jedynie wypożyczony do Korony. - 600 tys. netto, trzeba o tym pamiętać. Wysłaliśmy stosowne pismo do władz Rakowa i pozostaje nam tylko dokonać wpłaty. Termin upływa 30 czerwca i do tego czasu środki będą zgromadzone - powiedział prezes Jakubczyk.

CZYTAJ TAKŻE: Roger Guerreiro w rocznicę gola na EURO: Lewandowskiemu byłoby ze mną łatwiej "Nie zostało mi wiele lat". Ronaldo szczerze o przyszłości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty