- Dzisiaj mamy dwóch zdrowych napastników, to Adam Buksa i Krzysztof Piątek. Myślę, że takiej dwójki napastników nie wypuściłbym razem na mecz z Holandią - ocenił w programie na Kanale Sportowym Artur Wichniarek.
Były reprezentant Polski (17 występów w zespole narodowym w latach 1999-2008) wyjaśnił, że tak Buksa, jak i Piątek są zawodnikami, którzy świetnie czują się w polu karnym i oczekują tam podań od partnerów. Nie kreują jednak akcji.
- Dlaczego? Bo to są napastnicy nie do końca grający, tylko bardziej czekający na podania w polu karnym. A my, patrząc na naszą drugą linię, potrzebujemy kreatywności w tej drugiej linii. I myślę, że taką kreatywność daje Nicola Zalewski i daje Przemysław Frankowski, daje Piotr Zieliński. Daje Kacper Urbański, chociażby Sebastian Szymański i Bartosz Slisz - argumentował Wichniarek.
Selekcjoner Michał Probierz ma twardy orzech do zgryzienia przed niedzielnym (16.06., początek o godz. 15:00) pojedynkiem z Holendrami, jeśli chodzi o skład formacji ofensywnej.
Ze składu wypadł bowiem kontuzjowany Robert Lewandowski (napastnik FC Barcelony doznał urazu naderwania mięśnia dwugłowego), a występ Karola Świderskiego (ma problemy ze stawem skokowym) stoi pod dużym znakiem zapytania.
@wichniarek18:
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) June 13, 2024
„Nie wypuściłbym razem Piątka i Buksy na mecz z Holandią. To napastnicy bardziej czekający na podania niż grający”. pic.twitter.com/BcgJKbbDH1
Zobacz:
Powrót "Lewego" będzie cudem? Niepokojące wieści
"Potwierdziliśmy". Stanowcza decyzja Probierza wobec lekarza kadry
ZOBACZ WIDEO: Pierwszy trening w Hanowerze. Biało-Czerwonym towarzyszyły tłumy!