Wieczysta ściąga piłkarzy z Ekstraklasy. Klub chce awansu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wieczystej Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wieczystej Kraków
zdjęcie autora artykułu

Wieczysta Kraków jest bardzo aktywna podczas letniego okna transferowego. Beniaminek II ligi zamierza przeprowadzić kilka ciekawych transferów.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie ulega wątpliwości, że Wieczysta Kraków chce podbić 2. Ligę. Klub z Małopolski niedługo po awansie na ten poziom rozgrywkowy najpierw ogłosił wiele odejść z zespołu, a teraz z ogromną regularnością ogłasza kolejne wzmocnienia swojego składu.

Kilka dni temu nowym graczem drugoligowca został Chuma. Hiszpański napastnik w ostatnim sezonie występował w drużynie Merida AD, w którego barwach na trzecim poziomie rozgrywkowym w swoim kraju strzelił dziewięć goli i zanotował dwie asysty w 34 meczach. 27-latek podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. W nowych barwach będzie występował w koszulce z numerem 20.

Teraz według portalu meczyki.pl, o krok od przeprowadzki do Krakowa jest obrońca Michał Koj, który w poprzednim sezonie występował w Puszczy Niepołomice.

ZOBACZ WIDEO: "Obiekt pachnie świeżością". Tak wygląda baza Polaków na Euro!

To nie wszystko, bowiem do Krakowa trafił Oskar Mielcarz. Został on wypożyczony ze Śląska Wrocław. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Wiśle Puławy, w 27 meczach zachował sześć czystych kont.

Warto zaznaczyć, że wcześniej Wieczysta Kraków sfinalizowała przenosiny Lisandro Semedo, który ostatni czas spędził w Radomiaku Radom, a potem Michała Feliksa, który wiosną kilka razy błysnął w barwach Ruchu Chorzów.

Przypomnijmy, że wcześniej Wieczysta nie przedłużyła współpracy z Patrykiem Kołodziejem, Jakubem Bąkiem, Patrikiem Misakiem, Bartoszem Plewą, Maciejem Jankowskim, Thibault Moulin, Denysem Favorovem, Michałem Makiem, Hennosem Asemlashem, Patrykiem Letkiewiczem, Kacprem Skrobańskim, Sasą Zivcem, Błażejem Sapielakiem, Szymonem Rygielem, Ante Aralicą, Jakubem Murawskim, Mateuszem Gamrotem, Emmanuelem Kumahem, Dawidem Lincą i Przemysławem Kapkiem.

Zobacz także: Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku Nie czas na euforię. Niemcy wciąż mogą nam zazdrościć (OPINIA)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty