Reprezentacja Anglii nie zachwyciła w swoim pierwszym meczu podczas Euro 2024. Podopieczni Garetha Southgate'a wyszli na prowadzenie w spotkaniu z Serbią już w 13. minucie rywalizacji. Wówczas bramkę głową zdobył Jude Bellingham.
Synowie Albionu nie poszli jednak za ciosem. Oddali inicjatywę rywalom, a reprezentacja Serbii ochoczo z tego skorzystała i atakowała z coraz większą śmiałością.
Jednym z najbardziej aktywnych zawodników w jej szeregach był Filip Mladenović, którego dobrze znają kibice polskiej PKO Ekstraklasy. Były zawodnik Legii Warszawa w 59. minucie meczu popędził lewą stroną boiska i zagrał w pole karne.
Tam z kolei doszło do starcia Aleksandara Mitrovicia z Kieranem Trippierem. Ta sytuacja wzbudziła duże kontrowersje. Wydaje się, że angielski obrońca mógł w sposób nieprzepisowy zaatakować nogę napastnika.
Podobnego zdania byli komentatorzy TVP Sport. Prowadzący te zawody Daniele Orsato nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Anglii 1:0.
Czytaj także:
Nagrali Lewandowskiego. Leczy kontuzję, a tu takie obrazki!
Polska w euforii! Tak wyszliśmy na prowadzenie w meczu z Holandią
ZOBACZ WIDEO: Sonda WP z kibicami w Hamburgu. Polacy jednogłośnie o naszej reprezentacji