Ten obrazek mówi wszystko. Niespodziewana decyzja ws. Roberta Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Jeszcze wczoraj Robert Lewandowski nie mógł sobie na to pozwolić. Na wtorkowym treningu - z tego co się dowiadujemy - nasz snajper oddawał strzały na bramkę. To wielki przełom na trzy dni do decydującego o naszych losach meczu z Austrią.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Hanoweru Mateusz Skwierawski

Kadrowicze rozpoczęli wtorkowy trening od prostych ćwiczeń na matach. Cała drużyna rozciągała się na murawie i można było zauważyć kilka szczegółów. Jeszcze przed meczem z Holandią (1:2) trener przygotowania fizycznego Edward Kowalczuk mówił nam: - Przy urazie mięśnia dwugłowego nie można się nawet rozciągać. Kontuzjowany zawodnik nie może robić absolutnie nic - przyznał.

Nie mógł tego robić

I tak było w przypadku Lewandowskiego. Przez pierwszy tydzień kapitan reprezentacji jedynie przypatrywał się drużynie z boku, w płaskim obuwiu. "Lewy" nie odbył z kadrą żadnego treningu.

Ale na rozgrzewce w Hamburgu przed meczem otwarcia turnieju, brał udział w "dziadku", wykonywał proste ćwiczenia z piłką. W poniedziałek natomiast truchtał. We wtorek uczestniczył w zajęciach z całym zespołem. Przede wszystkim - rozciągał się, co wcześniej miał wręcz zabronione. To bardzo dobry prognostyk przed piątkowym meczem z Austrią w Berlinie. Wszystko zmierza ku temu, że Lewandowski wystąpi w drugim spotkaniu mistrzostw Europy.

Strzały Lewandowskiego

Bez opatrunku biegali także Karol Świderski, który narzekał na uraz stawu skokowego i Piotr Zieliński. "Zielu" zszedł z boiska w spotkaniu z Holandią z powodu bólu w mięśniu dwugłowym. Później uspokajał, że poprosił o zmianę profilaktycznie, by nie pogłębiać kontuzji. Oprócz Lewandowskiego, zabandażowaną prawą nogę miał Paweł Dawidowicz. On także ominął meczu inauguracyjny turnieju przez problemy mięśniowe.

We wtorek kadrowicze mieli krótki trening, nie trwał on nawet godziny. Drużyna przyjechała na boisko na rowerach, w płaskim obuwiu. Zawodnicy najpierw biegali, a później się rozciągali.

Po kilku przebieżkach reszta kadry wróciła do hotelu na rowerach. Na stadionie zostało dwóch graczy, tylko oni wzięli ze sobą korki - to Lewandowski i Dawidowicz. Zawodnicy trenowali dodatkowo - indywidualnie z piłką pod okiem trenerów ze sztabu.

Oprócz podań, Lewandowski oddawał również strzały na bramkę. To kolejny mały postęp w przygotowaniu kapitana kadry do piątkowego spotkania. W poniedziałek "Lewy" ograniczał się jedynie do podstawowych zagrań.

Lewandowski podczas wtorkowego treningu w Hanowerze
Lewandowski podczas wtorkowego treningu w Hanowerze

Raport uspokaja

- Paweł Dawidowicz i Robert Lewandowski nadal trenują indywidualnie. Plan zakłada, że obaj będą gotowi do gry w meczu z Austrią - poinformował PZPN w raporcie medycznym, przygotowanym przez doktora Jacka Jaroszewskiego.

Następnym rywalem polskiej kadry jest Austria, z którą Biało-czerwoni zagrają w piątek 21 czerwca. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej nasz reprezentacja zmierzy się z Francją (26 czerwca).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty