Nie chce "Lewego" od początku. "Tego się obawiam"

Getty Images / Adam Nurkiewicz/ Łukasz Koprek/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, na małym zdjęciu: Radosław Kałużny
Getty Images / Adam Nurkiewicz/ Łukasz Koprek/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, na małym zdjęciu: Radosław Kałużny

Robert Lewandowski wrócił do treningów i jest gotowy do piątkowego meczu Euro 2024 z Austrią. Kibice się cieszą, ale Radosław Kałużny idzie pod prąd w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Woli, żeby "Lewy"... pozostał na ławce. Dlaczego?

Ten mecz będzie miał ogromne znaczenie w rywalizacji o fazę pucharową. Reprezentacje Polski i Austrii przegrały pierwsze spotkania Euro 2024. Dlatego w piątek, w Berlinie, nie mogą kalkulować. Dla obu zespołów liczą się tylko trzy punkty.

Biało-Czerwoni przystąpią do meczu podbudowani powrotem Robert Lewandowski. Kapitan musiał opuścić pierwsze spotkanie mistrzostw, z Holandią (1:2), ze względu na uraz (naderwanie mięśnia dwugłowego uda) odniesiony w towarzyskiej potyczce z Turcją. Teraz jest gotowy do gry. Według naszych informacji: już od pierwszej minuty (więcej TUTAJ>>).

Zdaniem Radosława Kałużnego, byłego reprezentanta Polski, Michał Probierz powinien zostawić Lewandowskiego na ławce. "Tata" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wyjaśnił swój punkt widzenia.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lewandowski w pierwszym składzie na Austrię? Mamy nowe informacje

"Wie pan, czego się najbardziej obawiam? Roberta Lewandowskiego w podstawowym składzie" - powiedział. "Brzmi jak herezja" - odparł dziennikarz "PS" Marcin Dobosz.

"Być może, ale chodzi mi o to, ze drużyna bez Roberta zagrała inaczej, a mówiąc wprost - lepiej. Holendrzy musieli się mocno napocić. Nasz zespół naprawdę wygląda jak zespół. Nie było 'grania na Roberta', do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić, a coraz rzadziej zdawało egzamin. Okazało się, że obecna reprezentacja nie musi wisieć na Lewandowskim" - tłumaczył Kałużny.

41-krotny reprezentant Polski podkreślił, że napastnik FC Barcelony nadal jest klasowym piłkarzem, ale zauważył też, że "nie ma sensu zmieniać tego, co działało".

Przypomnijmy, że w spotkaniu z Holandią w ataku wystąpił Adam Buksa, który zebrał bardzo dobre recenzje. W 16. minucie trafił do siatki, dając Polakom prowadzenie. Po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego pokonał bramkarza "Oranje" Barta Verbruggena uderzeniem głową. Później jednak rywale odpowiedzieli dwukrotnie.

"Gdyby okazało się, że Robert (Lewandowski - przyp. red.) zajmie miejsce Adama Buksy, który wbił Holendrom gola i był bardzo aktywny - tego nie zrozumiem. Rany, jak on zapie… Zasuwał" - poprawił się Kałużny w "PS".

Mecz Polska - Austria w piątek o godz. 18. Transmisja w TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa NA ŻYWO na WP SportoweFakty.

Czytaj także: Lewandowski ujawnia. "Webb przyznał się do błędu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty