Polski pomocnik się nie zatrzymuje. Kolejny sygnał dla Michała Probierza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Shaun Clark / Mateusz Bogusz
Getty Images / Shaun Clark / Mateusz Bogusz
zdjęcie autora artykułu

Mateusz Bogusz notuje świetny okres w Major League Soccer. Tym razem polski pomocnik zdobył dwie bramki i zaliczył asystę w wygranym przez Los Angeles FC spotkaniu z San Jose Eartquakes (6:2).

Mateusz Bogusz świetnie spisuje się w barwach Los Angeles FC. Polski pomocnik jest istotnym elementem swojej drużyny i notuje imponujące statystyki strzeleckie. W ostatnim spotkaniu z San Jose Earthquakes zaliczył dublet, do którego dołożył jedno skuteczne ostatnie podanie.

Pomocnik, który w sierpniu skończy 23 lata, najpierw zdobył piękną bramkę po uderzeniu głową, tym samym otwierając wynik spotkania.

W pierwszej odsłonie zaliczył jeszcze asystę, a swoją obecność zaznaczył również w drugiej połowie meczu. W 46. minucie Bogusz w świetnym stylu zamknął dośrodkowanie na dalszym słupku i podwyższył prowadzenie LAFC na 5:1. Ostatecznie jego zespół zwyciężył 6:2.

To kolejny popis polskiego zawodnika, który w bieżącym sezonie ma już na swoim koncie 9 ligowych trafień. Oprócz tego zanotował cztery asysty i udowadnia, że jego rozwój za oceanem przebiega w niezwykle dynamiczny sposób.

W ostatnich miesiącach mówiło się, że Michał Probierz może wysłać Boguszowi powołanie na Euro 2024. Ostatecznie selekcjoner reprezentacji Polski pominął młodego zawodnika przy konstruowaniu kadry, ale wiele wskazuje na to, że w przyszłości będzie musiał zwrócić większą uwagę na popisy wychowanka Ruchu Chorzów.

Mateusz Bogusz występuje w Los Angeles FC od marca 2023 roku. Wcześniej przez kilka lat reprezentował barwy Leeds United, z którego był również wypożyczony do UD Ibiza.

Możliwe, że Polak już wkrótce zmieni barwy klubowe. Zainteresowanie jego usługami są m.in. kluby z Włoch czy Hiszpanii.

Zobacz też: Szpakowski grzmi po klęsce Polaków. "My już tak mamy"

ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty