Po meczu Szkocja - Węgry na Euro 2024 więcej niż o samym wyniku mówiło się o fatalnie wyglądającym wypadku z drugiej połowy. Po tym jak Barnabas Varga zderzył się w polu karnym ze szkockim bramkarzem Angusem Gunnem, trybuny w Stuttgarcie zamarły.
Węgierski napastnik padł na murawę i leżał bez ruchu. Wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. Problem jednak w tym, że zespół ratowników wcale tak bardzo się nie śpieszył do poszkodowanego. W pewnym momencie podbiegł do nich Dominik Szoboszlai i aż sam chwycił za nosze (---> WIĘCEJ TUTAJ).
- Byłem tam jedną z pierwszych osób. Sam byłem zszokowany, próbowałam położyć go na boku, co jest właściwie najlepszą rzeczą, jaką można zrobić w takich sytuacjach. Nie mógł prawidłowo oddychać - mówił kapitan węgierskiej kadry w rozmowie z Magenta TV.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Do pewnego momentu Michał Probierz był największym zwycięzcą tego Euro
- Widać było, że jest to ogromny problem. Wszyscy biegali, ja biegałem. To wszystko trwa, a sekundy lecą. To nie moja decyzja, ale musimy coś z tym zrobić. Musimy to zrobić szybciej, znacznie szybciej. Każdy wie, że sekundy robią różnicę - relacjonował piłkarz.
Dominik Szoboszlai miał pretensje, że pomoc nadeszła zbyt wolno. UEFA widzi jednak to wszystko inaczej. Ich stanowisko w tej sprawie opublikował na platformie X reporter stacji BBC - Dan Roan i można je przeczytać poniżej.
"Jeśli chodzi o interwencję medyczną po kontuzji głowy Barnabasa Vargi, chcielibyśmy wyjaśnić, że interwencja lekarza zespołu miała miejsce w ciągu 15 sekund, a zaraz po nim podążył drugi lekarz stadionowy, który następnie ocenił uraz i zapewnił leczenie zgodnie ze standardowymi procedurami medycznymi" - czytamy.
"Zgodnie z protokołem przeszkolona ekipa ratunkowa czekała na boisku i przybyła z noszami, gdy tylko lekarze ocenili, że zawodnik wymaga natychmiastowego przewiezienia do szpitala. Koordynacja działań personelu medycznego na miejscu była profesjonalna, a wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami medycznymi. Nie było żadnych opóźnień w leczeniu zawodnika ani udzieleniu mu pomocy" - odpowiedziała UEFA.
---> To on poturbował węgierskiego piłkarza. Po meczu przemówił