Już za parę tygodni Śląsk Wrocław rozpocznie walkę w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Tymczasem w dalszym ciągu nie udało się pozyskać napastnika, który byłby w stanie choć w minimalnym stopniu zastąpić Erika Exposito.
Co prawda do zespołu dołączyło dwóch napastników (Junior Eyamba z rezerw Young Boys Berno i Sebastian Musiolik z Górnika Zabrze), natomiast stawianie ich w jednym szeregu z Exposito byłoby delikatnym nietaktem.
Musiolika bardzo chciał w swoim zespole trener Jacek Magiera. Teoretycznie jest to "dziewiątka", ale raczej nie kojarzy się ze strzelaniem goli, co w przypadku tej pozycji bywa trochę problematyczne. Śląsk już przecież miał w kadrze jednego napastnika, który nie strzela goli (Patryk Klimala). Musiolik w Ekstraklasie rozegrał 123 mecze i zdobył 13 bramek.
Kolejne nowe nazwiska w drużynie to Marcin Cebula i Mateusz Bartolewski. Ten pierwszy odszedł z Rakowa Częstochowa i wydawało się, że trafi do Korony Kielce, jednak w ostatniej chwili otrzymał bardziej atrakcyjną propozycję ze Śląska i ostatecznie został zawodnikiem wicemistrza Polski. Z kolei Bartolewski w poprzednim sezonie spadł z Ekstraklasy z Ruchem Chorzów.
Śląsk wykorzystał okazję, bo każdy z tych trzech transferów był bezgotówkowy. Bartolewski podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/25 z opcją przedłużenia, a Musiolik i cebula związali się z wicemistrzem Polski umowami 2+1.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Niemiec. Takie nastroje panowały po meczu z Francją
CZYTAJ TAKŻE:
Nie podbił Europy. Aleksander Buksa wraca do polskiej ligi
Spekulacje nie ustają. Zalewski nie wyklucza, że dojdzie do "rozwodu"