Joao Palhinha przeszedł testy medyczne przed transferem do Bayernu Monachium... rok temu. Ustalił warunki kontraktu, nagrano wszelkie filmiki. Do wypuszczenia oficjalnego komunikatu brakowało jedynie zielonego światła od Fulham. I ono nie nadeszło. Transfer został wstrzymany i Portugalczyk pozostał w Fulham na kolejny sezon.
Ale Bayern nie odpuścił i po raz kolejny ruszył po tego zawodnika. Tym razem nie czekano do ostatniego dnia okna i już 11 lipca Bayern mógł oficjalnie zaprezentować hitowy transfer.
Joao Palhinha podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Bayern zapłaci za niego 50 milionów euro.
To zawodnik, który był częścią portugalskiego zespołu na Euro 2024. W poprzednim sezonie rozegrał 39 meczów w barwach Fulham. Występował w tym zespole przez dwa lata i był fundamentalną postacią w środku pola.
- Joao będzie bardzo cenny dla Bayernu. Jest mocny w odbiorach i bardzo dobry w grze powietrznej, potrafi nadać strukturę zespołowi, gra konsekwentny i bardzo dojrzały futbol. Jest prawdziwym przywódcą - powiedział dyrektor sportowy Bayernu Christoph Freund.
To drugie letnie wzmocnienie Bayernu. I drugie z Premier League. Niedawno klub informował o pozyskaniu Michaela Olise z Crystal Palace.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
CZYTAJ TAKŻE:
Jak Probierz mógł go nie wziąć na Euro? Kolejny cudowny gol
Holandia płacze. "To nas zabiło"