Po finale Copa America więcej mówi się o tym, co wydarzyło się przed i po meczu, niż o samym wyniku sportowym. Spotkanie miało rozpocząć się o 2:00 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ostatecznie pierwszy gwizdek sędziego rozbrzmiał o 3:22 czasu polskiego.
To efekt chaosu organizacyjnego, jaki wybuchł przed początkiem meczu. Tysiące kibiców, którzy nie mieli zakupionych wejściówek, forsowali bramy, wspinali się na płoty i przewracali barierki, by wejść na Hard Rock Stadium w Miami.
W efekcie powstałego zamieszania na trybunach znalazło się wiele osób nieposiadających biletów. Z kolei niektórzy kibice nie mogli dostać się do środka obiektu mimo zakupionych wcześniej wejściówek. To jednak nie jedyny skandal.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"
Do sieci wyciekło nagranie, na którym widać szarpiącego się prezesa kolumbijskiego związku Ramonz Jesuruna i jego syna Ramona Jamila Jesuruna z ochroniarzami. Służby nie chciały ich bowiem wpuścić na płytę boiska tuż po ceremonii wręczenia medali.
Jak informuje portal france24.com, 71-latek i 43-latek trafili do aresztu pod zarzutem trzech napaści na pracownika ochrony. Obaj zostali zwolnieni za kaucją. Prezes federacji musiał wpłacić 2000 dolarów, z kolei jego syn połowę tej kwoty.
Portal nypost.com donosi, że do sprzeczki z ochroną doszło dlatego, że ta - według Jesuruna i jego syna - miała wpuszczać na boisko tylko Argentyńczyków. Kolumbijscy przedstawiciele spotykali się z odmową, co przerodziło się w bójkę.
Obaj mężczyźni we wtorkowe (16 lipca) popołudnie mają się stawić w sądzie. Dodajmy, że finał Copa America zakończył się zwycięstwem Argentyńczyków, którzy po dogrywce pokonali Kolumbię 1:0.
Zobacz także:
Długo szedł w zaparte, aż w końcu przyznał się do kłamstwa?
Afera w Hiszpanii dzień po finale Euro