"Projekt nowelizacji ustawy o sporcie przewiduje wprowadzenie kwot płci. Po zmianach w zarządach związków sportowych liczących od dwóch do pięciu członków powinno być co najmniej po jednym przedstawicielu każdej płci. W zarządach liczących sześć lub więcej osób, kobiety mają stanowić minimum 30 proc. władz związków. Podobne zasady dotyczą organów kontroli wewnętrznej" - poinformowało w środę 17 lipca Ministerstwo Sportu i Turystyki na portalu X.
Entuzjastą takiego pomysłu nie był Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a obecnie wiceprezydent UEFA zapytał, po co taka nowelizacja. Dodatkowo przyznał, że nowe zapisy będą łatwe do przejścia. Więcej na ten temat TUTAJ.
W piątkowy poranek minister sportu i turystki Sławomir Nitras był gościem poranka w Radiu ZET. W rozmowie z Beatą Lubecką zapytany został m.in. o wspomnianą nowelizację i słowa Zbigniewa Bońka. Członek rządu Koalicji Obywatelskiej odniósł się do rozmowy z byłym piłkarzem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
- Pan Zbigniew Boniek zadzwonił do mnie po tym wpisie. Szkoda, że nie przed. Wyjaśniłem mu, że nie ma racji w tej sprawie. W ustawie wpisujemy zapis nie o zarządzie, tylko organach zarządzających, a i prezydium i zarząd są organem zarządzającym. I tu i tu będzie musiała być kwota minimalna kobiet (...) Zapytałbym Zbigniewa Bońka: niech pogada z żoną, córkami, co one na ten temat sądzą, zanim napisze coś czasami - powiedział Sławomir Nitras.
Zobacz także:
Zamieszanie wokół Lewandowskiego. Mamy komentarz prawnika
Borek zdradził, dlaczego Marciniak nie dostał finału. "Na pewno czuł się rozczarowany"