Sobotni mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy już w 24. minucie objęli prowadzenie. Bramkę dla Radomiaka Radom zdobył Leonardo Rocha. Napastnik wykorzystał swoje warunki fizyczne i strzałem głową pokonał bramkarza.
13 minut później Portugalczyk miał już na swoim koncie dublet. Tym razem bardzo przytomnie zachował się w polu karnym i płaskim uderzeniem podwyższył wynik. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.
Gospodarze za wszelką cenę chcieli zdobyć gola kontaktowego i wrócić do rywalizacji. Ta sztuka udała im się w końcówce spotkania. Po stałym fragmencie gry dla GKS-u Katowice doszło do sporego zamieszania, po którym piłka trafiła pod nogi Mateusza Marca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
Pomocnik beniaminka nie zastanawiał się długo tylko bardzo mocno uderzył kozłującą piłkę i wpisał się na listę strzelców. Niestety dla podopiecznych Rafała Góraka więcej goli w tej potyczce już nie padło.
W drugiej kolejce PKO Ekstraklasy GKS Katowice pojedzie do Mielca na mecz ze Stalą. Z kolei Radomiak podejmie u siebie Jagiellonię Białystok.
Czytaj także:
Nieudany debiut Wieczystej Kraków w Betclic II lidze
Goncalo Feio: Legia gra o mistrzostwo. To będzie wyjątkowy rok