Wejście smoka Polaka w Szwajcarii! Wystarczyły mu zaledwie dwie minuty

Getty Images / Andrew Katsampes/ISI Photos / Na zdjęciu: Kacper Przybyłko
Getty Images / Andrew Katsampes/ISI Photos / Na zdjęciu: Kacper Przybyłko

Kacper Przybyłko ma za sobą bardzo dobry okres. Polak najpierw błysnął w sparingu z renomowanym rywalem, a w sobotę trafił do siatki w meczu ligowym.

W tym artykule dowiesz się o:

Napastnik po sześciu latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych zdecydował się zmienić otoczenie. Wybór padł na Szwajcarię, a Kacper Przybyłko zimą podpisał kontrakt z FC Lugano. Niestety do końca poprzedniego sezonu nie udało mu się wywalczyć miejsca w wyjściowym składzie nowego zespołu.

Kolejne rozgrywki rozpoczął z przytupem. Jego klub mierzył się w meczu 1. kolejki ligi szwajcarskiej z Grasshoppers Zurych. W pierwszej połowie rywalizacji padła tylko jedna bramka. Zdobyli ją przeciwnicy drużyny Polaka wykorzystując rzut karny.

Przybyłko rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, a trener wprowadził go do gry w 59. minucie. Polak odpłacił się szkoleniowcowi już dwie minuty później trafiając do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki

Decydujący cios zespół FC Lugano zadał w doliczonym czasie rywalizacji. Na listę strzelców wpisał się wówczas Uran Bislimi. Drużyna z południowo-wschodniej Szwajcarii zaczęła sezon od ważnej wygranej.

To nie pierwszy błysk polskiego zawodnika w ostatnim czasie. Poprzedni miał miejsce w meczu towarzyskim z Interem Mediolan. Włoski klub wygrał 3:2, ale Przybyłko zdobył obie bramki dla pokonanych.

Czytaj także:
Media: napastnik odejdzie z Legii Warszawa. Trafi do klubu z PKO Ekstraklasy
Co za występ! Polak zdobył 2 gole przeciwko Interowi

Komentarze (1)
avatar
zbihaj
21.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak Piątek. Na początku bramka za bramką a później 82 lata bez żadnej.