We wtorek (23.07) Jagiellonia Białystok zrobiła ogromny krok w kierunku awansu do III rundy eliminacji Liga Mistrzów. Zespół z Podlasia wygrał 4:0 w wyjazdowym meczu z litewskim FK Paneveżys.
Mistrzowie Polski znakomicie weszli w spotkanie i już przed upływem 30 minut prowadzili 3:0. Hat-tricka zaliczył Jesus Imaz. W 80. minucie wynik ustalił Kristoffer Hansen. Dobrze radziła sobie również defensywa Jagielloni, która spokojnie rozbijała kolejne ataki rywali. Z tego powodu bramkarz Sławomir Abramowicz miał spokojne popołudnie i mógł skupiać się niemal wyłącznie na rozegraniu piłki.
Po zakończeniu spotkania 20-letni golkiper udzielił krótkiego wywiadu dziennikarzowi TVP Sport. Abramowicz nie krył satysfakcji z powodu postawy całego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widok! Tak medytuje gwiazda futbolu
- Wygraliśmy 4:0 na wyjeździe, myślę że ten wynik mówi sam za siebie. Kompletne zdominowaliśmy przeciwnika. Oczywiście, w drugiej połowie były momenty, gdzie cofnęliśmy się do obrony, ale miałem wrażenie że w pełni kontrolowaliśmy grę - podsumował.
Młody bramkarz zwrócił też uwagę na ogromne wsparcie, jakie tego dnia Jagiellonia otrzymała od kibiców. Na trybunach kameralnego stadionu w Poniewieżu zasiadły setki fanów z Polski. Bez problemu zagłuszyli oni nielicznych Litwinów, którzy pofatygowali się na mecz.
- Mieliśmy wrażenie, że gramy u siebie. Myślę, że naszych kibiców było więcej niż Litwinów. To bardzo budujące, że kibice są z nami. Cieszymy się z ich wsparcia, bo dzięki niemu gra się o wiele łatwiej. Teraz czeka nas mecz w Białymstoku, więc na pewno będzie dużo więcej kibiców. - dodał Ambramowicz.
Czytaj też:
Jagiellonia zaczęła zbierać punkty dla PKO Ekstraklasy
"Aż dziwne". Eksperci komentują to, co działo się w meczu Jagielloni