Korona Kielce bardzo źle rozpoczęła sezon 2024/25, bo tak trzeba nazwać wysoką przegraną z Pogonią Szczecin w 1. kolejce. 0:3, a mogło być wyżej, bo zespół Kamila Kuzery wyglądał fatalnie w defensywie.
Dwójkę stoperów tworzyli Miłosz Trojak i Piotr Malarczyk. Trener Kuzera nie ukrywał jednak, że potrzebuje kolejnego środkowego obrońcę, bo przecież są kontuzje, kartki. A tymczasem dotychczasowe transfery były wyłącznie do ofensywy. Było ich sporo, lecz nie zadbano o defensywę.
Niekiedy było blisko. Testy medyczne w Koronie przechodził m.in. Adrian Gryszkiewicz. Wypadły pozytywnie, ale na koniec zawodnik nie porozumiał się z klubem w kwestiach finansowych i do podpisania kontraktu nie doszło.
To się zmieniło w środę. Trzyletni kontrakt z Koroną z opcją przedłużenia podpisał Bartłomiej Smolarczyk. 21-latek przez ostatnie dwa sezony występował w holenderskim FC Dordrecht i uzbierał w sumie 35 spotkań.
Do Holandii wyjechał dwa lata temu z Ząbkovii Ząbki. Wcześniej był też w juniorach i rezerwach Pogoni Szczecin, a piłkarską karierę zaczynał w Escoli Varsovia Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
CZYTAJ TAKŻE:
Biały dym w Warszawie. Wyczekiwany napastnik podpisał kontrakt z Legią
Półtora roku temu kosztował 2 miliony euro. Konkretny ruch Widzewa Łódź