Piłkarskie święto w Krakowie. Prezes Wisły Kraków przekazał ważną informację

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków

Wisła Kraków w czwartek (25 lipca) rozegra swój kolejny domowy mecz w eliminacjach Ligi Europy. Prezes tego klubu Jarosław Królewski zdradził, że starcie z Rapidem Wiedeń z trybun obserwować będzie ponad 30 tysięcy widzów.

Wisła Kraków ma już za sobą jeden zwycięski dwumecz w eliminacjach Ligi Europy. W I rundzie Biała Gwiazda rozprawiła się z kosowskim KF Llapi Podujevo, wygrywając 2:0 u siebie i 2:1 na wyjeździe. W II rundzie eliminacji rywalem Wisły będzie Rapid Wiedeń.

Tym razem poprzeczka zawieszona jest dużo wyżej. Faworytem rywalizacji wydaje się być zespół ze stolicy Austrii. Wisła będzie mogła liczyć na swoich kibiców. Na stadionie przy ulicy Reymonta będzie ich ponad 30 tysięcy.

"Już dziś (w środę - dop. red.) wiemy, że jutro na stadionie przy Reymonta zasiądzie maksymalna dopuszczalna tego dnia liczba kibiców - ponad 30 000 fanów" - napisał w serwisie X prezes Wisły Jarosław Królewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

"Przed nami wielkie piłkarskie święto, którego dawno na poziomie europejskim nie było w Krakowie. Powalczymy o to, aby swoją przygodę w pucharach przedłużyć - nawet gdy nie jesteśmy faworytem tego pojedynku. Bawcie się dobrze i ściskamy kciuki za Białą Gwiazdę! Do boju Armio!" - dodał Królewski.

Przypomnijmy, że na domowym meczu z KF Llapi obecnych było 24 403 widzów. Tym razem rekord ten zostanie wyśrubowany.

Mecz Wisły z Rapidem rozegrany zostanie w czwartek 25 lipca, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:00. Transmisja w Polsacie Sport 1 i TV4.

Czytaj także:
Nieudany powrót Śląska na europejskie salony. Wynik dwumeczu jest jednak otwarty
Mniej pieniędzy na reprezentację, więcej na dzieci. Orlen szykuje nową strategię

Komentarze (1)
avatar
Jagafan !!
25.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Krakowie to przynajmniej Polacy, Kraków oparł się ukrainizacji