Poniedziałkowy mecz 3. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia - Widzew został przerwany na 11 minut z uwagi na obecność kibiców obu klubów... na dachu stadionu. Więcej TUTAJ. Najpierw kibice Widzewa pojawili się na nim, by rozwinąć flagę i odpalić fajerwerki. Fani Pasów natomiast wspięli się na niego, by ukraść flagę.
Za zachowanie kibiców kary od Komisji Ligi grożą zarówno Cracovii, jak i Widzewowi. Organ dyscyplinarny zajmie się poniedziałkowymi wydarzeniami na środowym posiedzeniu. Na tym jednak nie kończą się problemy obu klubów. W wyniku działań kibiców Widzewa, doszło do znaczącego uszkodzenia sektora gości i dachu nad nim. W trakcie spotkania do akcji musieli wkroczyć strażacy.
- W wyniku działań pirotechnicznych ucierpiał dach. Uszkodzona została część konstrukcji dachu i prawdopodobnie będzie ona wymagała wymiany - informuje WP SportoweFakty Marzena Młynarczyk-Warwas. - Ponadto zdewastowane zostały sanitariaty. Wstępnie szacujemy, że straty mogą wynieść przeszło 100 tys. zł - dodaje rzecznik prasowa pięciokrotnych mistrzów Polski.
To kłopot Cracovii, ponieważ poza koniecznością przeprowadzenia napraw - jak czytamy w oświadczeniu klubu - sektor gości przy Kałuży 1 może zostać wyłączony z użytku do końca sezonu. Problem może mieć też Widzew, ponieważ krakowski klub może pociągnąć łodzian do pokrycia kosztów naprawy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!