"Irytujące". Eksperci po wygranej Legii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ben Roberts Photo/Getty Images / Tomas Pekhart, autor pierwszego gola dla Legii
Getty Images / Ben Roberts Photo/Getty Images / Tomas Pekhart, autor pierwszego gola dla Legii
zdjęcie autora artykułu

Po pełnym emocji spotkaniu Legia Warszawa zanotowała bezcenne zwycięstwo nad Broendby w III rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Mimo wygranej polskiego zespołu wielu ekspertów zwróciło uwagę na błędy popełniane przez jego obronę.

Legia Warszawa po dwumeczu z Caernarfon Town FC w poprzedniej rundzie mierzyła się z wyzwaniem dużo większego kalibru. Zwycięstwo 3:2 w wyjazdowym meczu z Broendby sprawia, że "Wojskowi" wykonali ogromny krok w kierunku awansu do IV rundy eliminacji LKE.

W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy już w 15. minucie objęli prowadzenie. Gola zdobył Filip Bundgaard. Legia odpowiedziała po pięciu minutach za sprawą trafienia Tomasa Pekharta. W 36. minucie gola na 2:1 dla Broendby zdobył Mathias Kvistgaarden.

W drugiej połowie "Legioniści" ponownie doprowadzili do remisu. Bramkę na 2:2 w 70. minucie zdobył Luquinhas. Zwycięskiego gola dla warszawskiej drużyny strzelił w 86. minucie Ryoya Morishita. Spotkanie wywołało wiele komentarzy u polskich ekspertów, którzy swoimi opiniami dzielili się w serwisie X.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

"Ależ Luquinhas robi różnicę w Legii! Do tego kapitalne reakcje Goncalo Feio i zmiany trafione w dychę" - ocenił Kuba Cimoszko z redakcji WP SportoweFakty.

"No i 3:2 dla Legii. Kapitalna kontra, defensywa Broendby złapana w rozbiegu" - podsumował Victor Morawski, autor profilu Futbol po Skandynawsku.

"W końcówce sporo szczęścia, ale druga połowa dużo lepsza niż pierwsza w wykonaniu Legii. Teraz postawić kropkę nad "i" za tydzień" - przekazał Kamil Gieroba, redaktor naczelny serwisu Piłkarski Świat.

"Blaża Kramera miało już w Legii nie być, ale został i jest tak: 5 meczów - 2 gole, 3 asysty" - wyróżnił tego zawodnika Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego".

"Legia Warszawa nigdy nie przegrała wyjazdowego meczu w eliminacjach Ligi Konferencji Europy" - podkreślił statystyk Cezary Kawecki.

"Morishita na 3:2! Brawo. Nie było spalonego. Sprawiedliwości stało się zadość. Nie takie Broendby straszne, jak je malowano. Niepotrzebne tylko te błędy w obronie" - pisał zadowolony Michał Pol.

Mimo zwycięstwa nie zabrakło również narzekań na słabą grę obronną polskiej drużyny. Wielu dziennikarzy podkreślało, że Duńczycy w pierwszej połowie bez większych problemów zdobyli dwie bramki.

"Irytujące jest to, jak łatwo Legia straciła obydwie bramki. Zwłaszcza, że dobry wynik z Brondby jest dzisiaj do ugrania" - pisał Kamil Gieroba po pierwszej połowie.

"Legia śmieszna w obronie. O co chodzi z Kunem na prawym wahadle? Broendby wszystko ładuje lewą stroną" - wtórował Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki.

"Kun nie wie, co ma robić na tym prawym wahadle. Wybiega za wysoko, zostawia swojego gościa. Pankov próbuje coś tam połatać, ale wtedy zostawia sam dziurę między sobą i Augustyniakiem. Brondby tam sobie wbiega, jak do siebie. Dwa gole (póki co) po akcjach stamtąd" - krytykował piłkarza Legii Damian Smyk, dziennikarz Goal.pl

Czytaj też: Festiwal bramek. Szalony mecz Legii Warszawa z Broendby! Nadchodzi hit, a Lech Poznań może być poważnie osłabiony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty