Najlepsi piłkarze świata nie są rozliczani tylko z postawy na boisku. Muszą dawać przykład także w mediach społecznościowych. W przeciwnym wypadku narażeni są na przykre konsekwencje wyciągnięte przez pracodawcę.
Przekonał się o tym Yves Bissouma. Pomocnik zamieścił w Internecie film, na którym wdycha gaz rozweselający. W Wielkiej Brytanii takie zachowanie jest niezgodne z prawem i może skutkować karą dwóch lat pozbawienia wolności.
Tottenham Hotspur postanowił zawiesić zawodnika na najbliższy mecz z Leicester City. Do całej sytuacji odniósł się Ange Postecoglou na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
- On ma obowiązki wobec klubu, wobec swoich kolegów z drużyny, wobec kibiców i wszystkich osób związanych z klubem, a nie wywiązał się z nich. Musi ponieść konsekwencje - powiedział trener.
Piłkarz nie został jednak skreślony. Szkoleniowiec wyraźnie to zaznaczył w dalszej części wypowiedzi.
- Musimy odbudować zaufanie między mną i "Bissem", a także nim i całą grupą. Drzwi dla niego są jednak cały czas otwarte i mamy nadzieję, że pomożemy mu zrozumieć, że decyzje, które podejmuje, mają wpływ na cały zespół - stwierdził Australijczyk.
Czytaj także:
Marco Reus ma nowy klub. Przeprowadzka na inny kontynent
Media: Paulo Dybala zmienia klub. Transfer jest już na ostatniej prostej