"W Danii panuje zdumienie". Tak zareagowali na wybuch Feio

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio

Goncalo Feio swoim zachowaniem przyćmił awans Legii Warszawa do kolejnej rundy europejskich pucharów. - Uważam, że to było bardzo dziwne. Nagle cała uwaga skupia się na nim - tak duński dziennikarz odniósł się do sytuacji.

Pomimo mizernej gry w spotkaniu rewanżowym Legia Warszawa zdołała awansować do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. "Wojskowi" w arcyważnym dwumeczu z Broendby IF łącznie zwyciężyli 4:3.

Do skandalicznego zdarzenia doszło tuż po zakończeniu czwartkowego starcia (1:1) przy Łazienkowskiej. Goncalo Feio nagle ruszył w stronę sektora gości, pokazując kibicom z Danii środkowe palce. Dodatkowo wykonał "gest Kozakiewicza".

- Nikt tak naprawdę nie rozumie zachowania trenera Legii. Uważam, że było bardzo dziwne. Powtarza się, że ławka rezerwowych Broendby ich zaatakowała. Dlaczego więc zaczął od atakowania kibiców Broendby? To rozczarowujące zachowanie i tak naprawdę w ogóle niezrozumiałe. Brakuje mi również konkretnej odpowiedzi na pytanie, co według niego zrobiło Broendby. Chcielibyśmy się dowiedzieć - podkreślił nasz rozmówca Malthe Bech.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Feio podczas konferencji prasowej był wyraźnie sfrustrowany i starł się z jednym z dziennikarzy. Tłumaczył się tym, że w meczu wyjazdowym warszawianie byli prowokowani przez Broendby.

- Co sprawiło, że się tak zachował? Najwyraźniej poczuł się sprowokowany, ale dlaczego zareagował w ten sposób? Myślę, że wyglądałoby to o wiele lepiej, gdyby był spokojniejszy i zamiast tego wyjaśnił dokładniej, dlaczego został wyprowadzony z równowagi - dodał redaktor portalu bold.dk.

Po raz kolejny Feio nie potrafił zapanować nad emocjami. Działacze Legii podpisując kontrakt z kontrowersyjnym trenerem, mieli jednak świadomość, że podejmują duże ryzyko.

- Nagle cała uwaga skupia się na nim, a nie na świetnym wyniku Legii. Trener Broendby, Jesper Sorensen, później przyznał, że również tego nie rozumie. W Danii panuje ogólne zdumienie reakcją Feio - relacjonował Malthe Bech.

UEFA już zapowiedziała wszczęcie postępowania w tej sprawie. "Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte. Zarzuty wobec trenera Legii odnoszą się do ogólnych zasad postępowania, do naruszenia podstawowych zasad dobrego zachowania, co wiąże się także z narażeniem świata piłki, a w szczególności UEFA, na złą reputację" - czytamy w otrzymanym mailu (czytaj więcej).

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Czarne chmury nad Goncalo Feio. Taka kara może czekać Portugalczyka

Komentarze (16)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze beczysz? Przecież to nie zmieni wyników z Bodo i Broendby, choćbyś wył do rana. Odpocznij. 
avatar
Jagafan !
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerze Fallus - proszę poprosić empeczka na necie o telefon do Choroszczy - skoro w Tworkach nie poradzą 
avatar
Јagafan !
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaga wcale nie została upodlona 1-5 przez Bodo! To tylko wymysły farsiafskich redaktorków! A Legia w ogóle nie przeszła Broendby, o którym kwiczałem tyle dni! To awans wirtualny! 
avatar
Jagafan !
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie jest jego wina - to od tej wody - ludzi !!!! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ryboła znowu o fallusach? Jakoś mnie to nie dziwi. W końcu tyle lat bez kobiety...