Michał Probierz - choćby z racji pełnionej funkcji - sporo czasu spędza za kółkiem. Ostatnio "Fakt" zapytał go, ile ma punktów karnych. "I czy w przypadku zatrzymania przez policję magia nazwiska działa i pozwala uniknąć mandatu?" - dociekano.
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski zareagował bardzo wymownie.
- Powiem tylko, że mam mniej punktów, niż nasza drużyna wywalczyła na Euro. Nie jeżdżę szybko, nie ma sytuacji, że z kimś się ścigam. Jeżdżę spokojnie, nie wariuję, a przy okazji załatwiam mnóstwo spraw, rozmawiając przez zestaw głośnomówiący. Praca selekcjonera to nie tylko treningi i mecze, ale również mnóstwo rozmów i te można przeprowadzić w trakcie jazdy. To pozytywny szczegół częstych i długich podróży - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
Z jego wypowiedzi jasno wynika, że w kontekście punktów karnych ma czyste konto. Przypomnijmy bowiem, że reprezentacja Polski na Euro 2024 wywalczyła tylko jedno "oczko", remisując z Francją 1:1.
Podczas wywiadu dla tabloidu Probierz zdradził też, co obecnie czyta. Selekcjoner zapoznaje się z książką "W pogoni za szczęściem".
- Bardzo ciekawy temat. Jednak ubolewam, że z braku czasu czytam mniej niż do niedawna, ale cóż… Coś trzeba wybrać kosztem czegoś. Ostatnio sobie uświadomiłem ostatnio, że nawet nie pamiętam, czy i jaki film ostatnio oglądałem - podsumował.
Czytaj także:
> Klincz GKS-u Katowice i Motoru Lublin. Trenerzy mówili o przyczynach
> Podpowiedź dla Cracovii: zagrać jak Bodo/Glimt. Kroczek: Nie można zwariować
idźcie na wódkę