Lewandowski ruszył po koronę. "Wiek nie ma znaczenia"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Biel Alino / WP SportoweFakty / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Roman Kosecki
PAP/EPA / Biel Alino / WP SportoweFakty / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Roman Kosecki
zdjęcie autora artykułu

Już w pierwszej kolejce Robert Lewandowski skompletował dublet i zgłosił akces do walki o koronę króla strzelców. - Taki doświadczony zawodnik, jeśli będzie się dobrze ustawiał, może strzelić bardzo dużo bramek - mówi WP SportoweFakty Roman Kosecki.

Sobotni wieczór należał do Roberta Lewandowskiego. W meczu z Valencią najpierw wykorzystał klarowną sytuację, doprowadzając do remisu. Następnie uderzył nie do obrony z rzutu karnego i dał FC Barcelonie wygraną 2:1.

Na Estadio Mestalla Lewandowski dał show i sprawił sobie prezent przed 36. urodzinami (21 sierpnia). Roman Kosecki uważa, że napastnik odpowiednio wykorzystał okres przedsezownowy.

- Miał sytuacje i je wykorzystał. Robert zrobił swoje, został MVP meczu, także widać, że jest dobrze przygotowany. Wszedł w sezon bardzo dobrze - ocenił były piłkarz Atletico Madryt i Osasuny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Wydaje się, że Lewandowski na dobre zrezygnował z charakterystycznego nabiegu przy wykonywaniu "jedenastek". Bramkarz Valencii Giorgi Mamardaszwili nie miał absolutnie nic do powiedzenia po jego uderzeniu.

- Na początku spokojnie podchodził do piłki, później już normalnie wykonał rzut karny, bez zatrzymywania się, żeby nie było jakichś problemów, pretensji i kontrowersji. Uderzył bardzo ładnie, precyzyjnie, w okno. To była ważna sytuacja na 2:1 - zaznaczył Roman Kosecki.

Sezon 2023/24 Lewandowski zakończył na najniższym stopniu podium w klasyfikacji strzelców La Ligi. Teraz zyskał poważnego konkurenta w postaci Kyliana Mbappe. Niemniej jednak Polak jest wymieniany wśród faworytów do zdobycia Trofeo Pichichi.

- Zespół Barcelony jest bardzo silny, ma dobrych skrzydłowych, rozgrywających, młodych, szybkich. I taki doświadczony zawodnik, jeśli będzie się dobrze ustawiał, może strzelić bardzo dużo bramek. Nie wykluczam go z walki o tytuł króla strzelców. Według mnie, w takiej drużynie jak Barcelona wiek na pewno nie ma znaczenia. Znaczenie ma forma i umiejętności, które posiada - podsumował 69-krotny reprezentant Polski.

FC Barcelona pod każdym względem miała przewagę nad Valencią. Gospodarze oddali tylko jeden celny strzał na bramkę, ale to wystarczyło, by Marc-Andre ter Stegen musiał wyciągać piłkę z siatki.

- Mecz był pod dyktando Barcelony. Rzeczywiście Valencia próbowała grać momentami, szczególnie na początku, ale ogólnie to była dominacja Barcelony. Trzeba powiedzieć, że upał trochę dał się we znaki i warunki wpłynęły na tempo gry. Pod koniec piłkarze Valencii mieli skurcze. Barcelona grała swoje, trzymała piłkę, starała się spokojnie dochodzić do sytuacji, chociaż za dużo ich nie było - przyznał ekspert.

Katalończycy zrehabilitowali się po przegranym 0:3 meczu o Puchar Gampera. Podopieczni Hansiego Flicka, który latem przejął obowiązki Xaviego, w sobotę podejmą drużynę Athletiku Bilbao.

- Jest za wcześnie na oceny. Wygrali mecz po przegranej z Monaco. Myślę, że to było im bardzo potrzebne. Liga rządzi się swoimi prawami - skwitował Roman Kosecki.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej: Wyborny start FC Barcelony w nowym sezonie. Robert Lewandowski bohaterem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty